czwartek, 14 czerwca 2012

Męskie igraszki podczas treningu

Jak wiadomo Szwecja przegrała z Ukrainą swój pierwszy mecz. Szwedzcy komentatorzy sportowi pluli żółcią z wściekłości. A szwedzka drużyna narodowa wybiegła na trening, otwarty zresztą dla publiczności. Chcieli pokazać, że jednak zaciekle trenują i przygotowują się do starcia z Anglikami (jutro!) No i pokazali goły tyłek. Szwedzka drużyna trenuje na sposób zabawowy, takie tam gry i zabawy albo igraszki. Bramkarz Johan Wiland przegrał zabawę, no i zostal "ukarany". Musiał ściągnąć gacie, wypiąć swoją gołą d..., a reszta drużyny strzelała w nią piłką jak do tarczy . Popatrzcie sami tutaj . Polska strona dzisiaj to opublikowała.
Stało to się wczoraj i wrzawa podniosła się  w szwedzkiej prasie. Przez ten bal Renee goła dupa Wilanda jakoś mi umknęła. Dzisiejsza prasa szwedzka krytykuje ostro takie "zabawy". Do krytyki dołączyła się nawet organizacja antymobingowa Friends pisząc, że piłkarze są idolami młodzieży i teraz ci idole propagują  poniżające zabawy, które wśród młodych ludzi mogą się zakorzenić. Sam premier Reinfeldt ostro skrytykował te zabawy. Najlepiej zareagowali Anglicy, którzy szydząc z golego tyłka Wilanda  powiedzieli, że "Szwedzi nawet w dupę nie potrafią trafić". Także jutrzejszy mecz Anglia - Szwecja będzie meczem o coś więcej niż tylko o być albo nie być. Będzie to walka o honor i o to by zmazać ten pogardliwy śmiech z twarzy Anglików. Zobaczymy. A my dzisiaj w pracy  też mieliśmy "zabawy" na łonie natury. Nikt nam jednak nie kazał się rozbierać, co widać na załączonym obrazku. Umeå oprócz rzeki posiada również jezioro, nad ktorym spędziliśmy w pocie czoła (było dosyć gorąco) nasz roboczy dzień.

ta maleńka plaża to "zakątek zakochanych"


PS. Właśnie skończył się mecz Hiszpania - Irlandia (4 : 0) rozgrywany w Gdańsku. Czy Hiszpanie będą w dalszym ciągu narzekać na murawę?

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załadowało się 2 razy, proszę usunąć :) Przepraszam za bałagan zaraz na wejściu.

      Usuń
  2. Dzień dobry.

    Kto ich tam wie... W sporcie jak w życiu - raz na wozie, raz pod wozem (por.: Cuesta arriba cuesta abajo). Zawodnikom uważanym i uważającym się za świetnych jest na pewno trudniej uznawać swoje porażki, no ale przecież sport jest szczególną dziedziną życia, honor powinien więc być jego nieodłącznym elementem. Takie jest moje zdanie.

    Na link nawet nie myślę klikać, a sama informacja bynajmniej mnie nie rozśmieszyła... O to chyba chodziło drużynie ze Szwedzi, nie tego jednak oczekuję od Euro2012 i podobnych spotkań. Jak najbardziej natomist zgadzam się z tym, że ludzie sportu powinni propagować tylko pozytywne wzorce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. N. witam u mnie:)Calkowicie się z Tobą zgadzam. Smak wczorajszej porazki jest gorzki. Uważam,że nasza druzyna rozwinie skrzydla i na pewno będzie promować pozytywne wzorce. A Szwedzi, no cóż, żal mi ich nie jest. W Kijowie wlaściwie, jak prasa donosi, bawili się przednio, wędkowali, odpoczywali, grali w bowling, jeździli samochodami wyścigowymi, pływali na skuterach wodnych, caly czas mieli przy sobie żony i kochanki, pojechali na urlop. Teraz po EURO przejdą już na prawdziwy i naprawdę dłuuuuuugi urlop. Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Witam!Atmosfera przed meczem była w Gdańsku wspaniała!Gdańsk był zatłoczony,oprócz Hiszpanów przybyło 20.000 kibiców z Irlandii.Gdy wyruszyli na mecz,Gdańsk wyglądał jak po wojnie!Jeszcze tak zaśmieconego Gdańska nie widziałam!Ale było wesoło i bez awantur,a to najważniejsze!Padał deszcz,to Hiszpanie nie narzekali!Pozdrawiam!
    Ewa,Maria Nowakowska

    OdpowiedzUsuń