niedziela, 15 lutego 2015
Sprawy kuchenno - małżeńskie
Tra-tam! Oto semle! A nie mowiłam wczoraj, że dzisiaj upiekę semle? No i wywiązałam się z zadania. A jakie one są pyszne! Bez zarzutu. Idealne! Nie tak, jak z tymi pączkami. Jakoś te szwedzkie przepisy wychodza mi lepiej niż polskie. Pod tym berecikiem znajduje się bita śmietana, a pod bitą śmietaną - masa marcepanowa. Bułki są drożdżowe.
Poza tym dzień był mroźny. O 8.50 rano było mnius 20, dwie godziny później już tylko minus 9. A teraz minus 5. Niedziela upłynęła mi na gotowaniu, pieczeniu i czytaniu. Na obiad podałam pieczoną karkówkę nadziewaną śliwkami. Zmienilam jednak przyprawy. Zwykle pieklam ją natartą solą, czosnkiem, pieprzem i majerankiem, ale bez śliwek. Teraz natomiast zastosowałam inne przyprawy - imbir, rozmaryn, sól, pieprz. Wyszło z tego aromatyczne, rozpływające się w ustach aksamitne mięsko. Poezja po prostu. Nie dodałam żadnej cebuli, czosnku, wody.
A na zakończenie dnia dzielę się z Wami instrukcją jak serwisować męża:
A tak prawdę mowiąc szkoda, że nikt nie wymyślił jeszcze prawdziwej aplikacji na przyklad wyłączenia męża, gdy przynudza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepysznie wyglądają te bułeczki ;}. Oj słabiutko wypada mężuś w tej instrukcji;}}}. Muszę przyznać że coś w tym jest-kiedy nie jest mężem jest facetem prawie idealnym po ślubie jakoś tak wszystko z tych plusów zanika ;}} }Wychodzi na to że lepiej gonić króliczka ;}}, ale ile można uciekać ;}}}. Pozdrawiam cieplutko z odrobinką wiosny
OdpowiedzUsuńMasz świętą rację! Ile można uciekać? A w Norewgii też wcinają te semle na tłusty wtorek? A u mnie wiatr szaleje, jest biało i lodowato. Żyć nie umierać!
UsuńW Norwegii też wcinają semle. Ja nie jestem gorsza też jem i bardzo mi smakują ;}.
UsuńMężczyźni rozczarowują , po prostu przestają się starać gdy nie muszą. Zamieniają mamusie na żonusie z przyległościami, pewnie niw.wszyscy ale wielu. Znam takiego, któremu nawet grobowa cisza nie przeszkadza, jak mówi , ma święty spokój. Ale to dotyczy raczej dojrzałych wiekiem i stażem małżeńskim facetów :) Joasiu,Twoje semle wyglądają delicjowo, aż się oblizałam . A miałaś podać przepis na bułki cynamonowe , chętnie spróbuję upiec :) U nas wiosna panie sierżancie. Ściskam Ewelina
OdpowiedzUsuńOj, ci faceci! My kobiety jesteśmy chyba zbyt miękkie dla nich. W końcu zbiorę s ię w sobie i napiszę ten przepis, bo widzisz sprawa jest o tyle trudna, że ja muszę przeliczyć mąkę na gramy czy kilogramy, bo w Szwecji mąke odmierza się...litrami. I do tych bułek i do semli też potrzeba 1.4 litra mąki. Więc mam taką litrową miarke z podziałką, wsypuję do niej mąkę i już. A w Polsce wszystko sypkie przelicza się na szklanki lub gramy/kilogramy. A u mnie zima w pelni. Niestety. Ściskam :)
UsuńJoasiu, jak dla mnie wal w litrach czy mililitrach :) mam takie miarki do pieczenia , do wyboru do koloru, poradzę sobie. Zazdroszczę bajkowej zimy, u nas to nienormalna pogoda jak na luty. Ewelina
UsuńDobrze Ewelino :) napiszę w litrach :) a ja zazdroszczę Wam wiosnianej aury. Pozdrawiam
UsuńWitaj Joanno!
OdpowiedzUsuńInstrukcja jest świetna, przekazałam ją kilku koleżankom, wszystkie zaśmiewałyśmy się do łez. A swoją drogą to prawda z tymi facetami, obecnie większość z nich to typowe mamisynki - dla mamusi zrobią wszystko, w domu dwie lewe ręce, w domu potrzebna praczka sprzątaczka kucharka służąca, matka niańka, żona do płacenia rachunków, niestety z kochanką to się umawiają poza domem. A i jeszcze jedno - dla wielu żona to nie rodzina. Smutne ale prawdziwe. Dlatego mojego syna wychowuję inaczej - ma dbać o swoją kobietę niezależnie czy będzie jego dziewczyną czy żoną. Ja wiem z autopsji jak to jest być z typowym mamisynkiem. A wracając do milszych tematów - te semle wyglądają fantastycznie- jak czytam co tam jest w środku to mi ślinka cieknie. Ja uwielbiam faworki, pączki - nie sa moimi ulubionymi ciastkami, jem raz do roku tylko w tłusty czwartek - aż 1 sztukę dla tradycji. A te semle - hmmm już się oblizuję. Pozdrawiam Cie słodko jak te semle. Jola z Mazowsza
Jolu, nie obawiaj się! Waleczne feministki stoją na straży naszych praw ;) w razie potrzeby wyskoczą nawet na golasa na ulicę ku uciesze gawiedzi. Nie rozumiem jak to można nie lubić pączków? No, dziwne, doprawdy, bardzo dziwne. Za to rozumiem w pelni Twoją skłonność do faworków. Te semle i bułki cynamonowe to właściwie to samo ciasto, tylko wypełnienie inne. Również podrawiam Cię baaaaardzo serdecznie :)
UsuńWłaśnie w TV Kuchnia w programie Chleby Paula Hollywood'a zobaczyłam jak się robi te wasze smakowite semle - no Moja Droga już wiem co na pewno zrobię na święta - wiem, że to nie jest tradycja ani polska ani wielkanocna, ale co mi tam - zasady są po to by je czasami łamać. Oj będą to kolejne nietypowe święta - kiedyś opalaliśmy się w święta nad jeziorem, dwa lata temu lepiliśmy ze śniegu zająca, a teraz będą semle. Moja nowa tradycja wielkanocna ;) Pozdrawiam cieplutko! Jola z Mazowsza
UsuńNo, to życzę smacznych semli :) A w Polsce można kupić masę marcepanową? Pozdrawiam :)
Usuń