wtorek, 10 lutego 2015

O wiośnie i fobiach

Jeszcze wczoraj rano temperatura powietrza wynosiła minus 10 stopni, by w cigu dnia skoczy powyżej zera, a dzisiaj wiosna wiosna w powietrzu - całe plus 8 i słońce, kochane słońce! Ubrana w zimowe ciuchy te wierzchnie i te, co mam pod spodem męczylam sie z powodu gorąca! czapka i rekwiczki zostały w samochodzie. Buty wyściełane futerkiem zamieniłam na skórzane botki bez futerka. Poczułam miłość do całego świata, byłam cała w skowronkach, dzieki czemu czas pracy leciał wartko i wesoło niczym strumyki powstałe z topniejącego śniegu. Oczywiście nie mam żadnych złudzeń, co do wiosny. Jest to tylko taki chwilowy kaprys natury, ktory pozwala na chwilę pokochać świat. Wrócą mrozy i nawali jeszcze śniegu. Przecież tu u nas, to tylko albo dopiero połowa zimy minęła. Druga połowa przed nami. Po powrocie do domu wiadomości z kraju i ze świata zdmuchnęły tą moją miłość do świata. Przeraża mnie to, co dzieje się na Ukrainie. Te płaczące matki, te wystraszone dzieci, przecież tam toczy się prawdziwa wojna. A ci zasmarkani politycy ględzą o...kryzysie w Donbasie. Oni wojnę nazywają kryzysem! A może chodzi im o kryzys ekonomiczny? W gazecie (polskiej) przeczytałam, że Polacy są największymi rusofobami na świecie. Mnie się już niedobrze robi, gdy słyszę o jakichkolwiek fobiach - islamofobia, homofobia, a teraz rusofobia.  Pozostaje jedynie żywić nadzieję, że -fobia nie jest przestępstwem. Ja z całą pewnościa mam fobie na fobię - fobiofobię. Fobia oznacza po prostu nieuzasadniony lęk. W przypadku Rosji ten lęk jest jak najbardziej uzasadniony. Oczywiście pytanie w tym międzynarodowym sondażu dotyczyło władz Rosji, a nie samych Rosjan. Nawet Ronny  wzburzony oznajmił mi po swojej nocnej pracy, podczas ktorej slucha radia, że z tą Rosją, to jest niepewnie, w radiu ci mędrcy, to tak rozmawiali, jakby wojna z Rosją i NATO była tuż, tuż.  A zaraz obok tego artykułu o Polakach - rusofobach znajdował się kolejny artykuł upamiętniający 75 rocznicę pierwszych masowych zsyłek kresowych Polaków  na Syberię przez Sowietów. Udało im sie w krótkim czasie zesłać ponad milion Polaków. Jakby mało działo sie w świecie, to w Polsce też nie może być za spokojnie.
Słuchając w polskiej tv o strajkach zastanawiam się, czy w jakimś państwie na świecie kiedykolwiek zdarzyło się, żeby zastrajkowały związki zawodowe? Pewnie związkowcy są tak zadowoleni ze swoich pensji, że wolą nie ryzykować. Gdzie są uliczni dozorcy, ktorzy powinni wlepiać sute mandaty za palenie opon. Czy oni myślą, że zatruwają atmosferę tylko swoim przeciwnikom, a sobie już nie? Gdzie podziali sie miłośnicy świeżego powietrza i waleczni przyrodnicy? Według mnie powinni stać obok i gasić te palące się opony. No i tyle na dzisiaj. Może jutro znowu wiosna zajrzy tu do nas, a ja dzieki pracy zapomnę, chociaż na chwilę, w jakim plugawym i znikczemniałym świecie żyję.

7 komentarzy:

  1. Dzieje się u nas , dzieje! Aż trudno nadążyć za tymi wydarzeniami. dzieje się w kraju, dzieje za granicą, dzieje u górników, dzieje u rolników... Aż strach się bać , co z tego dziania się może wyniknąć.
    Czekam z utęsknieniem na wiosnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Górnicy, rolnicy, kto następny? Czy oni naprawdę aż tak źle mają? A czy ci górnicy muszą palić te opony? Dzisiaj taki akt wydaje się jakiś prymitywny, taki bardzo wschodni. Ja też czekam na wiosnę, ale niestety nie spodziewam się jej zbyt szybko. Pozdrawiam 😀

      Usuń
  2. Największy kryzys maja ględzący bez sensu politycy. Mam wrażenie że wszyscy postawili krzyżyk na Ukrainie. Przecież tam giną ludzie którzy tak jak my chcieliby zwyczajnie, spokojnie żyć, ale kogo to obchodzi, łatwiej udawać że problem nie jest wcale taki duży. W związkowcach najbardziej złości mnie to że nie myślą o ludziach w imieniu których rzekomo się wypowiadają. Przyjemnie sprawdzać wielkość swojej "władzy". Ech smutno. Joaśko dużo słoneczka i ciepełka życzę ;}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie związkowcy, a szczególnie ich szef to wichrzyciele. Wichrzyciele, ktorzy sa bardziej skłonni do rozpętania chaosu i posiadający siłę niszczycielską niż do rozmów. A już ten strajk glodowy? Śmiech mnie ogarnia. Rozumiem, że ta ukraińska pilotka aresztowana przez Rosjan głoduje, ale gornicy?! Wydaje mi się, że głodowanie, to jakaś ostateczna forma protestu w obliczu naprawdę potwornych i niesprawiedliwych aktów przemocy, ale nie jako forma nacisku (w przypadku górników). Na ty strajku górników wszyscy sa stratni, a najbardziej sami gornicy. Mogliby strajkować jedną godzinę dziennie, albo dwie, ale nie tak jak to robią teraz. Pozdrawiam i życzę tego samego! :)

      Usuń
  3. Mieliśmy wczoraj nawet 10 stopni na plusie i przez chwilę było sympatycznie i wiosennie, ale dziś już znowu ponuro i ciemno. Ja już nie mogę słuchać bredzenia polityków i dziennikarzy , wyłączam programy informacyjne i uciekam w lektury nawet o innych czasach i epokach, byle przestać myśleć o tym co się dzieje , bo to jest dół i dolina. Też oczekuję, że wiosna , słońce przyniosą jakiś przełom ku dobremu dla wszystkich. Pozdrawiam Cię Joasiu serdecznie i oby do wiosny. Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też w dalszym ciągu jest powyżej zera. Taka temperatura krzepi, ale na niektorych drogach, takich bocznych jeździ się fatalnie. Pokrywa lodu na asfalcie była była może kulkunastocentymetrowa, teraz ten lód miejscami i platami jest rozmrozony i na wierzch wylazł asfalt. Jest ślisko i droga wygląda jak sito - dziurawa, bo nie caly lód zniknął. U Ciebie wiosna będzie szybciej niż u mnie. Czekam na nią, ale dluga jeszcze do niej droga :)

      Usuń
  4. U mnie dzisiaj szaro i ponuro, śnieg stopniał i jest brzydko. Teraz włączyłam rmf classic, bo praktycznie zero gadania i przyjemna dla ucha muzyka filmowa.
    Do związków i ich władz, to brak słów, chciało by się demokrację, ale z komunistycznym zapisem "czy się stoi, czy się leży" ...państwo ma nam dać. Wku.. mnie to niemiłosiernie, bo państwo im da, ale z mojej kieszeni...a ja nie zarabiam nawet 1/4 tego, co związkowiec, nie mam 13,14 super socjalu itp...

    OdpowiedzUsuń