niedziela, 31 maja 2015

Dzień Matki

No, Dzień Matki mam zaliczony i odhaczony. Bo u nas w Szwecji Dzień Matki świętowano własnie dzisiaj. Rano moje dziewczyny zaprosily mnie do kuchni na śniadanie. O, takie właśnie:

Tort kanapkowy czy chlebowy własnoręcznie zrobiony przez moje córki, a ten słodki różowy w tle - kupiony. Moja Paulina dzielnie walczyła przy tym tortowym rękodziele, bo jak w poprzednim wpisie oznajmiłam, jest ona przy nadziei. Są to pierwsze tygodnie i w związku z tym Paulina prawie ciągle się źle czuje. Wszystko jej śmierdzi i przez to lata co chwilę do ubikacji z zatkanymi ręką ustami. No, tragedia po prostu. Także doceniam jej poświęcenie. Dzisiaj rano odkryłam na torcie zamrozone jajka, pomidory i ogorki, bo tort przenocował w lodowce Renee. Jens nastawil lodówkę na jakąś niską temperaturę i z lodówki zrobiła się zamrażarka. Tak młodzi radzą sobie w nowym domu. Panowie byli dzisiaj nie w formie. Ronny, bo relaksował się wczoraj na firmowej imprezie, Jens, ktory bral udział w rozgrywkach sportowych, ktore potem są zakrapiane. Wtedy to młodzi - dorośli mieszkańcy miasta zamieniają się w dzicz. Na osiedlu połozonym blisko uniwersytetu, gdzie oprocz normalnych rodzin mieszka też brać studencka, po rozgrywkach sportowych nastepuje "zabawa" w rzyganie, sikanie, a z okien mogą wylatywać telewizory lub inne przedmioty. Paulina i Mikael maja mieszkanie w takiej dzielnicy. Mikael odwiedzil szybko mieszkanie i oznajmil, że klatka schodowa,a konkretnie jedna ściana byla zarzygana, a ich parking zajęty przez obcy samochod. Bo tutaj wykupuje się miejsce parkingowe, za ktore co miesiąc przychodzi rachunek. Jensa przywiozla do domu Renee, o dziwo jakoś wczesnie, ale chłop nie mial siły dlugo urzędować, bo na pierwszą rozgrywkę pojechal do miasta dosyć wczesnie rano. Ronnego przetransportowala do domu Natta. Jedynie Mikael funkcjonował w tym męskim towrzystwie jako świeży powiew, bo nic wczoraj nie konsumował. Ale on i malo co konsumuje, bo od czasu do czasu przechodzi na jakies diety. Wtedy je jak wrobelek i nawet piwa nie wypije. Dba o formę i rzeźbę ciała. Poza tym ciągle trenuje.    
Po śniadaniu pojechalyśmy do Sävar, na coroczny jarmark. Gdy akurat wysiadałyśmy z samochodu, to z takiej objazdowej sceny śpiewano szwedzki hymn narodowy. Aż się zdziwiłam, że to jeszcze wolno śpiewać hymn narodowy w tym multinarodzie i nikt nie sprzeciwia się temu? Na tym jarmarku było to samo, co w zeszłym roku, nawet ta sama kobieta sprzedawala niemiecką salami, ktora dzisiaj wydaje mi się w smaku plastikowa. Kiedys ją kupowałam, więc te różne smaki znalam - od jakiegoś ostrego, poprzez czosnkowy, pieprzny i taka zwykłą. Zatrzymalysmy się na chwile przy stoisku z lapońskimi wyrobami i Paulina kupiła mi breloczek z rogu renifera z wizerunkiem bogini łucznictwa do klucza do samochodu.

   

Ten jarmark obleciałyśmy w tri - miga, zjadłyśmy po donacie i wróciłyśmy do domu.




sukienki (pewnie chińskie) dla małych księżniczek
 Spytałam Paulinę, czy chcialaby taką dla swojej córki. Pytanie bylo natury retorycznej. Na zdjęciu może tego nie widać, ale uwierzcie, to była tandeta pierwszej jakości.
W domu Paulina przygotowała strawę.
  Bardzo zdrowotną - kotlecik mielony z mięsa łosia, gotowane brokuły i kalafior. Bardzo smaczne i zdrowe!
Teraz leje deszcz, i to jak! Paulina pojechała do siebie do miasta, bo jutro rozpoczyna pracę i pierwszy raz w zyciu jest z tego powodu bardzo zmartwiona, bo normalnie się źle czuje i obawia się jak to w tej nowej pracy z tym samopoczuciem da sobie radę. Najważniejsze, że nie będzie pracować w jakiejś
garkuchni, bo już chyba po pięciu minutach takiej pracy zmuszona byłaby iść albo na zwolnienie, albo na bezplatny urlop lub po prostu zwolnić się.

PS. Slyszałam, że sam Kaczyński wpadł w osłupienie, gdy wybrano Dudę. On sam dawał mu 10% poparcia, na więcej nie liczył. Tyle dla niego znaczył jego własny kandydat! Dosyć nisko go szacował. Teraz sam się boi.

4 komentarze:

  1. Fantastycznie czyta się o Twoich dziewczynach. Przepięknie Cię rozpieszczają i o tym się bardzo miło czyta. Mamusiu- bądź tak fantastycznie rozpieszczana. wszystkiego co najpiękniejsze;}.
    Trzymam kciuki żeby Paulinie "skutki uboczne" ciąży szybko minęły i mogła się w pełni cieszyć brzuszkiem;}
    PS. Ludzie sobie wybrali prezydenta jakiego chcieli, mnie przeraża co innego. PiS zrobił ludziom niezłe pranie mózgu i obwiniają Komorowskiego za wszystkie krzywdy świata. Wyborcy zapomnieli że sami za niektóre sytuacje życiowe odpowiadamy ale wygodniej z lenistwa obwiniać kogo innego za swoje niepowodzenia. Przykro się tego słucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że rzeczywiście moje dziewczyny o mnie dbają. Paulina ma już pierwszy dzień pracy za sobą. Pracowała dłużej, bo coś się porobiło z komputerami. Wróciła do domu blada i wyglądała jak z krzyża zdjęta. Jutro jedzie w teren i będzie pracować w tym terenie do piątku. Ona jednak woli chodzić po lasach niż siedzieć za biurkiem cały dzień. A tego, co siędzieje w polskiej polityce aż się boję. Pozdrawiam :)))

      Usuń
  2. Jestem ciekawa gdzie słyszałaś co mówił Kaczyński o Dudzie. Bo ja widziałam cały wywiad z nim, w którym mówił dlaczego wybrał właśnie Andrzeja Dudę. Warto było posłuchać. Wszyscy robicie z niego diabła i głupka a to jeden z nielicznych polityków którzy mają coś do powiedzenia. Zdania wyjęte z kontekstu..... I potem jazda!!!!!! :-((((((
    Czytam ze smutkiem o tym co piszesz. Kiedyś miałaś znacznie szerszą optykę. Dlatego tak sporadycznie się odzywam bo bywam tutaj często obrażana i obśmiewana.
    Pozdrawiam. Życzę wszystkiego dobrego! I zmykam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczyński opowiadał tak w wywiadzie na stacji Republika, że na początku dawał szansę Dudzie na 10%, ale po zwycięstwie Dudy w pierwszej turze wiedział, że będzie powyżej 50%. Co do mojej optyki, to nie wiem czy jest szersza czy węższa. Ja obserwuję sprawy polskie z perspektywy. Podczas jesiennych wyborów 2014 tutaj w Szwecji każdy z mojej rodziny głosował na inną partię - od lewicy do prawicy, nie poszliśmy nawet całą gromadą na wybory, no i jakoś rodzina przez to nie rozpadła się i jeśli tylko rozmawiamy o polityce, to sceptycy obecnego rządu pytają jednego entuzjastę, ktorego mamy tu w rodzinie jak wytłumaczy posunięcia "swojego" szefa (premiera Szwecji). Kto Ciebie tu Aniu obraża i obśmiewa? Ciebie? Personalnie? To, że mamy odmienne poglądy czy zdanie świadczy jedynie o dobrze funkcjonującej demokracji, ktora gwarantuje wolność słowa, wolność wyboru. To, że Ty zaglosowałaś na Dudę, wcale mnie nie zraża do Ciebie, a już na pewno nie jest powodem, by Cię mniej lubić. A czego ja sie obawiam w polskiej polityce? A prosze bardzo - Kukiza, ktory "chce zmienić ustrój", ktory chce odebrać wladzę partyjniakom PO i PiS i oddać w ręce ludzi, ludu? No, bo w czyje ręce? Albo jakieś nowe ugrupowanie czy stowarzyszenie stworzone przez Petru. No, niestety nie napawa mnie to optymizmem. Jesli chodzi o mnie to czytam wszystkie gazety i wiadomości czy rozmowy o polityce polskiej oglądam na wszystkich kanalach, by samej wyrobić sobie zdanie, a nie być ograniczoną przez tylko jedną gazetę, czy tylko jeden program. Zapewniam Ciebie, że nie jest mi przykro czy smutno, że Ty masz odmienne zdanie. Każdy ma prawo do swojego zdania. Pozdrawiam :)

      Usuń