No i właśnie dowiedzieliśmy się, że Szwecja wygrała konkurs Eurowizji. Sorry, ale ja zupełnie tego nie rozumiem, bo osobiście mi ta piosenka nie leży. Nie uwazam, żeby to był przebój na pierwsze miejsce. No, ale końcu cała Europa nie może się mylić, zatem mylę się ja. Nawet Polacy dali 12 punktów na tego heros. Poza rutynowym głosowaniem sąsiadow na sąsiadów, okazuje się, że Polska żadnych przychylnych sobie sąsiadów nie posiada. Ani Litwa, ani Białoruś, ani Czesi, ani Niemcy, ani nawet Szwedzi - nikt z nich nie podarował polskiej piosenkarce jakichś przyzwoitych punktów. Przyznaję też bez bicia, że ta polska ballada była wedlug mnie taka sobie, bez charakteru - miła, ale nie porywała. Na pocieszenie zostaje nam jednak świadomość, że w końcu jesteśmy w czymś lepsi od Niemców! I to jest ważne. Miejmy też nadzieję, że Putin nie zakręci gazu, bo Polina Gagarina przegrała, no i za długo przesiadywała z Conchitą. Na dole tabeli znaleźlismy się w doborowym towarzystwie - Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Austria. Nie będę się więcej rozpisywać, ale zaznaczam, że patriotycznie zagłosowałam na naszą polską reprezentantkę. Swój obowiązek, zresztą miły, spełniłam.
Panowie podsumowali, że bardziej uradowałoby ich pierwsze miejsce Szwecji w mistrzostwach świata w hokeja niż pierwsze miejsce w piosenkach. Renee z kolei oznajmiła, że to już się staje nudne, że ciągle tylko Szwecja i Szwecja - jakby nie było już innych państw - że przez to, ta cala Eurowizja staje się taka przewidywalna. A ja jedynie zastanawiam się jak to jest, że Polska nie jest w stanie wyslać jakiegoś megahitu. I ballad lepiej nie wystawiać na takie konkursy, bo te ballady wszystkie sa do siebie takie podobne, że po wysluchaniu kilku z nich, żadnej się nie pamięta.
Hihi...mnie wciągnęla nie sama część tzw. artystyczna Eurowizji, ale przyznawanie punktow przez poszczególne kraje. I też mam smutnawą refleksję: żaden z sąsiadów nas po prostu nie lubi.
OdpowiedzUsuńNo, ale skoro my siebie nie bardzo lubimy, skoro sobie robimy takie wyborcze kuku....
Kinga
Eurowizja do kitu, wybory do chrzanu. A z tym lubieniem czy nie -, to masz rację. Jak mają nas lubić obcy, skoro my sami nie lubimy, wręcz nienawidzimy się nawzajem. Ściskam :)
Usuń