poniedziałek, 11 maja 2015

Refleksje nad zupą ogórkową i "cookies"

Poniedziałek już za mną. Teraz tańczę wokół zupy ogórkowej, na ktorą dostałam zamówienie od Renee i Jensa. Ten tydzień jest lajtowy, bo jeszcze tylko dwa dni pracy przede mną, a potem WOLNE!!! Czwartek jest świąteczny. Święto jest natury kościelnej - Wniebowstąpienie, ktore tu w Szwecji zawsze jest w czwartek, chociaz jak przed chwilą sprawdziłam, tak naprawdę przypada na 17 maja. Wiosna zimna, drzewa w bólu rodzą listki, a wlaściwie pąki, bo do listków to im jeszcze daleko, a w Polsce już kasztany kwitną, och...jak ja już tęsknię. Zaczynam mieć odruchy jak pies Pawłowa. Maj, wiosna, trochę słońca i to od razu wywołuje u mnie tęsknotę i zniecierpliwienie. Tęsknotę za Gdańskiem, morzem, wrzaskiem mew, no i oczywiście rodziną. Moj wewnętrzny zegar już glośno tyka i odlicza czas do mojego wyjazdu do krainy po drugiej stronie Bałtyku.
A na razie czekając na lato kupilam sobie sukienkę do samej ziemi i trepy. Zaczynam powoli kompletować letnią garderobę, a w wyobraźni widze już siebie fruwającą nad Gdańskiem w gondoli diabelskiego koła.
A jesli chodzi o politykę to aż oczy przetarlam, gdy zobaczyłam, że Duda jest na prowadzeniu. Natomiast sukces Kukiza, przepraszam wszystkich tu zebranych, przeraża mnie. Właściwie nie tyle jego sukces, co on sam. Jest głośny, zbuntowany, oskarżający. I ten jego bunt, te wręcz rewolucyjne poglądy, ten jego zapał, ten protest, zacietrzewienie i bezkompromisowość są według mnie takie...komunistyczne (Polska dla obywateli!). Wszyscy rewolucjoniści - komuniści byli tacy gniewni, wściekli. Rewolucja Kukiza miejmy nadzieję będzie aksamitna, a nie krwawa. Jego świętym celem jest... "zmiana ustroju Państwa" (jego własne slowa, które napisał na fejsie). Na jaki? Lewica w Polsce jest w stanie agonalnym, na jesieni pewnie odda ostatnie tchnienie i co wtedy będzie? Nie wiem. Polska pochwali się różnymi odcieniami prawicy - od tej nacjonalistycznej poprzez konserwatywną do liberalnej lub postliberalnej, nie wspomnę o Narodowcach czy Nowej Prawicy, no i jeszcze marzenia o monarchii gdzieś tam na horyzoncie przebłyskują. Nie podobało mi się, że nikt ze sztabu pani Ogórek nie obdarował jej kwiatami. Weszła na scenę, podziękowała, oznajmila, że Polacy nie dorosli do tego, by prezydentem została kobieta, no i zeszła wdzięcznie. Szkoda mi jej.
Natomiast młodzież rzuciła się na moją zupę ogórkową, ja zresztą też zjadlam jej caly talerz z dolewką i na koniec załączam link do mojej ulubionej piosenki Kukiza:
               "Bo tutaj jest, jak jest po prostu"

A tu znaleziona w Internecie karta do głosowania:

Trzeba powiększyć, by odszyfrować komentarze. No, jeżeli elektorat tak głosuje, to nie dziwię się, że "tutaj jest jak jest, po prostu". To u gory to wcale nie bylo śmieszne, tylko żałosne.
Poza tym uwazam, ze to bardzo dobrze, że sa wybory. Mało tego - bardzo dobrze, że będzie druga tura, bo czas wyborow jest czasem, kiedy politycy nareszcie biora się za reformy, nawet te wymuszone. Prosze bardzo przyklad - Komorowski już dzisiaj zapowiedzial, że rozpisze referendum i to aż trzypunktowe! Gdyby nie wybory, to nie byloby nawet gadki o referendum. Także dobrze, że są i dobrze, że kandydaci czują się zagrożeni. Teraz nalezy kuć żelazo póki gorące! 

13 komentarzy:

  1. Jak ja bym zjadła zupę ogórkową ale moja rodzinka nie lubi tej pychoty. Oj źle ich wychowałam;}}}}.
    Przeraziły mnie wyniki. Cały czas miałam nadzieję że ludzie chcą rozwoju w Polsce a nie cofania się. Kukiz- szkoda słów. Podpisuję się pod tym co o nim napisałaś.
    Mam nadzieję że druga tura obudzi niektórych, przeanalizują za i przeciw i podejmą rozsądną decyzję.
    Joaśko przepięknego słoneczka i szybkiego ziszczenia marzeń o pobycie w Gdańsku;}}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mozna nie lubić zupy ogórkowej? Takie zjawisko zdziwiło nawet szwedzką część mojej rodziny. Moi tutaj uwielbiają pomidorowkę, kapuśniak i ogórkową. Tylko ja nie za bardzo mam czas gotować. W domu po pracy melduję się pod wieczor i jestem tak zmeczona, że i te zupy są teraz rzadkim gościem na stole. A co do Kukiza, to tak naprawdę nie wiem, co mam o nim myśleć. Porwal młodych za sobą, bo glośno wyraża niezadowolenie, jest takim alter ego młodych wkurzonych. No i dobrze! Tylko co dalej? Ściskam :)

      Usuń
  2. Pani Joanno,
    z całym szacunkiem ale wydaje mi się, że aby zrozumieć dlaczego 20% wyborców poparło Kukiza trzeba mieszkać w Polsce i spotykać się z tą częścią społeczeństwa, której się nie udało i która z różnych powodów jest sfrustrowana. Z pracownikami budżetówki (np. nauczycielami) z wypłatą 1800 zł na rękę, z pracownikami fizycznymi z minimalnym wynagrodzeniem, z 30-latkami na umowach śmieciowych bez szans na własne mieszkanie, z 40-latkami oszukanymi przez banki na kredytach walutowych. Ludzie ci nie dostają żadnej oferty od 4 partii tzw. mainstreamu, widzą tylko wojnę polsko-polską i te same twarze w TV. Nic dziwnego, że gdy pojawia się trybun ludowy z charyzmą (tak naprawdę bez żadnego programu) to ludzie go popierają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od niedawna mieszkam za granicą i rozumiem co się dzieje w Polsce;}. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej, mąż także i nasi najbliżsi i znajomi nigdy nie powiedzieli że im się w życiu ni9e udało ponieważ mają pensje takie a nie inne. Jeżeli chodzi o kredyty{ zapewne we frankach} soory ale widziały gały co brały. Myślę że każda rozsądna osoba myśli co się może wydarzyć po wzięciu kredytu . My z mężem jakiś czas temu mieliśmy taką propozycję z banku, poinformowano na so ryzyku i zrezygnowaliśmy;}. Ja zarabiałam 700 zł na rękę ale nigdy w życiu nie zagłosowałabym na takiego oszołoma z głodem medialnym- Kukiza

      Usuń
    2. Do anonimowego: jestem przekonana, że tak wygląda sytuacja jakiejś części spoleczeństwa, którą mi Pani/Pan opisuje. Kukiz wykrzyczał ich bolączki i frustracje. Zadeklarowal nawet, że rozwali system, no i co dalej? Zamieni jeden system na drugi, bo zawsze przecież jest jakiś system. Czy ten jego protest i rebelia zmienią komuś życie? Szkoda, że tego swojego buntu nie podparł jakimś konkretnym programem. Teraz natomiast uważam, że wszyscy wkurzeni powinni walić do Komorowskiego, bo on w tej chwili wszystko podpisze i zatwierdzi, byleby ponownie zostać wybranym. A co do banków, to nigdy jeszcze na świecie nie było tak, że bank za darmo dawał pieniądze. Każda pożyczka, w jakimkolwiek banku to popadanie w zależność i utrata wolności. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Pani Zolicho, Pani Joanno - żeby była jasność, ja nie głosowałem na Kukiza (uważam go za oszołama a pomysł z JOW za zabójczy dla demokracji), próbuję tylko zrozumieć jakie emocje społeczne go wykreowały. Co do kredytów walutowych uważam, że to państwo zawiniło zezwalając na istnienie tego typu ryzykownych produktów. Nie bez powodu w Szwecji albo w bliższych Polsce Czechach nie ma tego problemu. Pozdrawiam

      Usuń
    4. W Szwecji ludzie pożyczaja w swojej walucie, zgodnie z zasadą - w jakich pieniądzach zarabiasz, w takich pożyczasz. Dużo ludzi inwestuje w akcje. Jeżeli bierze się kredyt na 40 lat, to można chyba wliczyć w to ryzyko, bez względu na walutę, w końcu to dlugi okres czasu i wiele może się zdarzyć na światowym rynku. A co do elektoratu Kukiza, Pana spostrzeżenia sa jak najbardziej trafne. Aż mi tego elektoratu żal, bo na kogo oni teraz będa głosowali? Pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Jeszcze jeden link apropos banków, warto przeczytać: https://bylambankowymtrolem.wordpress.com/2015/05/02/bylam-bankowym-trolem/
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. A może właśnie taki gniewny buntownik z charyzmą jest nam potrzebny do przebudzenia. Coraz trudniej żyć w tym"przewidywalnym" kraju! Politycy jedynie jeżyki strzępią i siebie wzajemnie obrzycają błotem. Zwykłego obywatela traktuje się jak człowieka gorszej kategorii, który nie potrafi samodzielnie myśleć. Co władza chce, to robi, a media przyklaskują i zament w głowach czynią. Może taki kukiz jest nam potrzebny, aby otworzyć szeroko oczy, aby przebudzić się i głoiśnoi powiedzieć DOŚĆ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam, że osoby takie, jak Kukiz są potrzebne, bo moga reprezentować niezadowolenie panujące w spoleczeństwie. On ma siłę i pociągnął za sobą sporo narodu. No i w ten sposob chyba narod sie przebudził. Tylko teraz potrzebny jest ciąg dalszy, a czy Kukiz ma pomysly na ten dalszy ciąg?

      Usuń
  4. A ja mieszkałam i mieszkam w Polsce i zgadzam się, że politycy nas wyborców mają za ciemną masę potrzebną tylko i wyłącznie do odhaczenia ich nazwiska na wyborach. I zupełnie nie idzie im o dobro obywateli czy kraju a jedynie o ich własny wizerunek i bycie u władzy. Natomiast polska gospodarka to już inna rzecz i wydaje mi się, że nie jest aż tak tragicznie jak jak tu niektórzy piszą. Ale to wszystko dzięki ludziom, którym się w tym kraju chce się pracować a nie jęczeć, że wszystko źle. Górnikom źle , nauczycielom , źle, frankowicze oszukani (choć już jakby przycichli jak frank staniał), budżetówka prawie głoduje no istny dramat. Tyle, że jak się rozejrzeć to jakoś nie widać pustek w sklepach i nie mówię tu o warzywniaku czy spożywczym za rogiem. I mieszkania w miastach też nie stoją puste a wręcz ciągle się buduje nowe. A już białej gorączki dostaję jak słyszę, że nauczyciele tacy biedni. Jestem świeżo po zakończonej edukacji mojego syna (to znaczy skończył LO i jest na I roku studiów) i uważam, że tej grupie zawodowej to z pewnością krzywda się nie dzieje. A każdy by chciał od razu na start zarabiać 5 tys. zl. Albo w ogóle nie podnosić kwalifikacji a mieć kupę kasy tylko dlatego, że się jest nauczyciem. Tyle, że należałoby się przyjrzeć komu i za co się te pieniądze płaci. Bo jakość świadczonej pracy, rzetelność w tym co się robi nie mówiąc już o zaangażowaniu czy nie daj boże poświęceniu swojego czasu to nie jest to co nauczyciele stawiają na pierwszym miejscu. Nie chciałabym tu uogólniać bo bardzo tego nie lubię i wiem że zdarzają się na prawdę nauczyciele , którzy świetnie wykonują swoją robotę , ale Ci zwykle nie krzyczą tylko pracują.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam Cię Joanno, za te długaśne wywody, ale się rozemocjonowałam niepotrzebnie. Jakby Ci się wpis nie podobał, albo denerwował to możesz śmiało usunąć. Pozdrawiam Ela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, nie masz za co przepraszać, bo ja lubię długie komentarze. Fajnie się czyta. Nawet do glowy by mi nie przyszło, by usuwać Twój komentarz. A co do problemów Polski. Jako pocieszenie, to powiem, że w Szwecji problemow też nie brakuje. Znaczna część młodych chodzi bezrobotna, nie stać ich na mieszkania, coraz dlużej mieszkaja u rodziców, dużo emerytów ma tak strasznie niskie emerytury, że aż się wierzyć nie chce, że to się dzieje w takim socjalnym i bogatym państwie jakim jest Szwecja. W Polsce jest wiele do zrobienia, ale widzę, że ludzie sobie radzą, moje koleżanki, ktore pracują w róznych branżach - jedna inzynier, druga nauczycielka, trzecia lekarka, jeszcze inna pracująca w jakimś państwowym biurze żyją, jeżdżą na wakacje za granicę, ich dzieciaki mają, to co trzeba każda z nich ma samochód, a i tak zawsze znajdzie się powod do narzekań i utyskiwań. Generalizując, to wydaje mi się, że Polacy mają sklonność do narzekań. Szwedzi zaciskają zęby, a gdy narzekają, to tylko w ścislym i dobrze znanym sobie gronie. Na pytanie "jak leci?" zawsze odpowiadają: "dobrze". Gdy postawi się takie pytanie Polakowi, to mozna oczekiwać calej litanii wszystkich bolączek. Wydaje mi się, że w państwo powinno zlikwidować, zabronić pod groźbą kary czy czego tam tych śmieciowych umów. 5 zł za godzinę! To już jest wyzysk i normalnie niewolnictwo. To jest po prostu nieetyczne. A tutaj też zaczyna się pracę od dosyc niskich stawek, to po latach pracy wzrasta pensja. No, chyba że dostanie się top prace, ale do takiej top pracy potrzebne są rownież nadzwyczajne kwalifikacje. Nie ma lekko, a napracować się trzeba. Pozdrawiam :)))

      Usuń