Oglądam wlasnie "Drugie sniadanie mistrzów", w ktorym zebrani goście opowiadają o zapamietanych przez nich wydarzeniach roku 2013. Między innymi Materna wspomniał coś o kulturze i papieżu Franciszku, a innych nie sluchalam z uwagą. W mojej pamięci zapadło jedno słowo obecne w mediach przez prawie 365 dni w roku, a jest nim gender. O, no i właśnie mistrzowie poruszyli ten temat dosłownie przed sekundą. Problem z gender jest taki, że wiele osob tak naprawdę nie wie, co to slowo w ogóle oznacza. Wydaje mi się, że wszelkie dyskusje na ten temat powinny być poprzedzone minikursem w gazetach, radiu i tv. No i tak własnie zmieniając temat gender na gadanie o pijanych kierowcach profesor Bralczyk zauważył, że raczej żaden z panow przy stole u Mellera nie prowadzi samochodu. Coś takiego! I właśnie można na takie oświadczenie popatrzeć z gender perspektywy. Kiedyś, to wląsnie mężczyźni siedzieli za kierownicą i samochod był jakby atrybutem męskości. Materna, Bralczyk, Mleczko i Ogórek zrezygnowali z tego atrybutu. Jedynie Mleczko oznajmił, ze po piątym jego wypadku, to rodzina odebrała mu prawo jazdy. Aż dziwne, pięć wypadków, aż chciałoby się krzyknąć tak po męsku, że prowadził jak baba. To dobrze, że już nie jeździ. A teraz wystarczy już tylko czekać, kiedy ci panowie nałożą sukienki.
Na noworocznym koncercie we Wrocławiu wystapił ten oto śpiewak (zdjęcie z komentarzem z Onetu):
"Ray Wilson (Wrocław)
Były wokalista Genesis postanowił trochę postraszyć przeciwników "gender".
A ja teraz, zupelnie po męsku siądę na sofie i poczytam gazetę!
"Problem z gender jest taki, że wiele osób tak naprawdę nie wie, co to słowo w ogóle oznacza." - dokładnie tak jest. Skoro nie wiedzą, łatwo nimi manipulować. Przy tym zaskakujące jest to,iż w mediach słowo pojawia się i owszem, ale wyłącznie jako modne i tajemnicze hasło. Komuś jednak cholernie zależy na tym, aby wokół "gender" była nieprzychylna atmosfera, aby owo "gender" stanowiło punkt zapalny do walki nie wiadomo o co i nie wiadomo z kim. Ot współczesność! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację, slowo to siedzialo sobie na uniwersytetach i poza studiującymi gender nikt o jego istnieniu nie wiedział. Teraz gender wyszedł na ulice i pod strzechy, no i zanim tak naprawdę oświecic spoleczeństwo co to w ogóle jest i czym się zajmuje, to od razu powstały dwa przeciwstawne sobie obozy, z ktorych jeden jest za, a drugi przeciw, a ludzie generalnie w dalszym ciągu nie wiedząo co chodzi. Pozdrawiam:))))
UsuńNo cóż... kiedyś noszenie spodni przez kobiety budziło zgorszenie...
OdpowiedzUsuńGender - słowo wytrych, słowo straszak, słowo robiące w Polsce karierę większą niż zmiany społeczne, które ideologia gender miałaby u nas wywołać. Jesteśmy tak tradycyjnym społeczeństwem, że jeszcze długo poczekamy na zrównanie ról.
I, moim zdaniem, to mężczyźni są na to mniej przygotowani.
Kinga
Cześć Kingo! Zgadza sie - mężczyźni nie są przygotowani na zrownianie płci. Kobiety w swojej historii wyprobowaly wszystkiego i tego co żeńskie i tego co męskie. One sa gotowe na zrównianie, mężczyźni jeszcze nie. Oprocz Palikota jest za gender, ale sukienki jednak nie chce włożyć. (Patrz wywiad z Olejnik na TVN24 wczoraj;) Ściskam:))))
Usuń