wtorek, 19 lutego 2013

Chick lit a prawdziwe życie

U mnie sypie śnieg! Czy to się kurde nigdy nie skończy? W polskiej TV rano meteorolog - romantyk - poeta wyslal w Polskę radosną nowinę głoszącą, że "dzisiaj w calej Polsce będzie sypał biały puch, ktory dotrze do nas ze Szwecji". Tak powiedział. Ta dlugotrwala zima odarla mnie już z romantycznych uczuć, odczuć, percepcji, recepcji i czego tam jeszcze i już mi się nie chce nazywać  sniegu - białym puchem, mięciutką kolderką czy puchową czapeczką. Dla mnie śnieg, to w tej chwili biale cholerstwo spadające z nieba, na które już patrzeć nie mogę! W samochodzie wrócilam do mojego ulubionego zajęcia - sluchania powieści. Teraz słucham  Marian Keyes Hemligheten på Mercy Close (Tajemnica Mercy Close). Dobra, zresztą jak każda powieść Keyes. Przyznam się od razu - uwielbiam jej powieści i ciągle czekam na nowe. Parę lat temu pierwszy raz wpadla mi w ręce jej powieść Trzecia strona medalu, ktorą czytalam po szwedzku. Nie mogłam się od niej oderwać. Kochani, zwinęłam się po cichu z wiejskiej imprezy, by szybko, po wspólnej kolacji, wsiąść na rower i popedałować do domu i wrocić do przerwanej lektury. Książka była o cale niebo lepsza niż ta impreza. Po tym moim pierwszym spotkaniu z powieścią Keyes zakupiłam wszystkie pozostałe i czytałam, czytałam, czytałam. Do moich najulubieńszych książek z jej tworczości należy "Czarujący mężczyzna". Uważam ją za najlepszą. Chyba wkrotce przeczytam/wysłucham ją jeszcze raz. Dzisiaj, podczas przerwy na lunch, przelecialam sie po sklepach. Zimowe ciuchy mniej lub więcej zniknęły, a ich miejsce zajęły pastelowe, cienkie nowości sugerujące wiosnę. Zauważyłam dwa trendy - jeden na oficera marynarki, a drugi na żołnierza z jednostki "Grom" - pelno bluzek, kurtek, spodni moro. No i teraz zastanawiam się, jak wystroić moją Renée. W czwartek będzie miała urodziny (17 - ste), no i ja teraz latam i szukam czegoś dla niej. Wczoraj bylismy z Ronnym w MediaMarkt, bo dziewczę zażyczyło sobie telewizor do pokoju, bo już nie chce jej sie oglądać filmów na laptopie, jak to czyniła do tej pory. W mieście natknęłam sie na corkę mojej szwgierki - siostry Ronnego. Therese zapytala, czy to prawda, że Paulina wybiera się za mąż. Potwierdziłam, że tak. Chociaż już sama nie wiem, co o tym myśleć, bo przyszli państwo młodzi powiedzieli o tym slubie, ale jeszcze nie wiedzą kiedy i gdzie! Zatem trudno w takiej sytuacji rozsyłać zaproszenia. Przeciez nie można zaprosić gości na: "pod koniec lipca". Podziwiam stoicki spokój Pauliny, bo ja już chodzę w nerwach. W końcu będzie wyglądało to tak, że impreza odbędzie się u nas na trawniku. Ronny śmieje się z tego i mowi, że przynajmniej zrobimy prawdziwe chłopskie wesele. Zapytalam go, jak wygląda takie tradycyjne "chłopskie wesele". A on odpowiedzial, że nie wie. Chyba "Chłopów" będe musiala obejrzeć i zobaczyć jak  wyglądało weselicho Boryny i Jagny. Therese zapytala rownież, czy to prawda, że Natta i Dennis zaręczyli się. I tu trochę zbiła mnie z tropu. Chwilę pomyslalam. "Tak. Chyba tak, ale jakoś nie mają czasu na to, by razem pojechac do jubilera, by Natta mogla wybrać pierścionek". Bo ona powiedziała Dennisowi, żeby jej sam absolutnie nie wybierał, bo nie jest pewna, czy jego wybor pierścionka przypadnie jej do gustu. Moja rodzina jest dosyć dziwna. Jedna corka wkrotce wychodzi za mąż, tylko nie wie kiedy i gdzie, dobrze chociaż, że wie za kogo. Druga podobno zaręczyła się, oglosila to nawet na facebooku, ale pierścionek chce wybrać sama, co pewnie nigdy się nie stanie. A Renee chodzi zakochana w swoim Jensie i kto wie, czym ona nas zaskoczy. Oznajmiła już nam, że Jens jest jej przyszłym mężem. Musi jedynie go oduczyć rozrzucania swoich ciuchów po wszystkich kątach. Przyglądam się moim córkom i stwierdzam, że spokojnie mogłyby zasilić strony kolejnych powieści Marian Keyes specjalistki od literatury z nurtu chick lit. Koniec na dzisiaj, bo to już pierwsza w nocy się zrobiła, a ja muszę kiedyś pospać. Pa!  

2 komentarze:

  1. He he, przynajmiej masz material na ksiazke!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, mam i who knows, może skorzystam z takiej możliwości, tylko kto zrobi zakupy? Puss

    OdpowiedzUsuń