środa, 9 stycznia 2013

Statystyka

Dzisiaj zima była piękna! Prawdziwy cud natury! Jeździlam po białym mieście, a temperatura powietrza plus 2 stopnie. Otworzyłam nawet okno w czasie jazdy, by móc powdychać miękkie i balsamiczne powietrze. Szadź na drzewach przemienila je w białe dzieła sztuki wyjęte z baśni czy jakiegoś science - fiction filmu. Szkoda, że ludzie nie byli ubrani na biało. Przejażdżki uprzyjemniało mi radio. No i uslyszałam w nim raport dotyczący śmiertelnych wypadków drogowych w Szwecji. Otóż w Szwecji w roku 2012 zginęło na drogach 296 osób.  Tak wygląda statystyka. To chyba tyle, ile w Polsce w ciągu jednej godziny? Oczywiście żartuję, ale chyba niewiele się pomyliłam. Zawsze rano włączam polską tv i czytam na pasku o wypadkach drogowych -  a to tu zginęły trzy osoby, gdzies tam trzy i tak codziennie. Apel umarłych. Nic dziwnego, że Polaków ubywa, a na internecie na polskich stronach jacyś idioci nawołują do "pieprzenia radarów", bo mandaty za drogie. Powinny być jeszcze droższe i ja z kolei nawołuję "pieprzecie się z radarami" Gdy widzialam w TV rozjechanego chłopaka (ma na imię Robert), ktory przechodzil na pasach i zostal przejechany przez pędzącego mordercę, który nawet nie mial odruchu, by przyhamować przed przejściem dla pieszych, a kilka dni później jakąs babę, która zrobiła to samo, tylko ofiarą była dziewczyna i ta baba dostala 500 zlotych mandatu za przejechanie czlowieka na pasach, to stwierdzilam, że bezprawiem Polska stoi. Obydwa te wypadki miały miejsce w Gdańsku. W mieście, które kocham dzieją się takie rzeczy! Jestem oburzona, czuję się zdradzona! Kamera zarejestrowała, jak ten okropny babszyl wygramolił się ze swojego BMW i pierwsze, co zrobiła, to oglądała swoje pierdoletko (tak o samochodach mowil Witkacy), czy przypadkiem nie odniosło jakichś szkód. Powinna stanąć przed sądem, stracić dożywotnio prawo jazdy i zapłacić milion złotych odszkodowania tej dziewczynie! Kary powinny być drakońskie. To, co ten facet zrobił z tym Robertem i ta koszmarna baba z tą dziewczyną, to nie był wypadek, to był celowy zamach na życie przypadkowych pieszych. Jestem nieugięta.  W Szwecji na drogach, ktore biegną wzdłuż szkół czy przedszkoli, a nawet przy uniwerku stoją znaki ograniczenia prędkości do 30 km/h. Gliniarze lubią ustawiac tam cywilne samochody z zamontowaną kamerą. Oczywiście zawieszają również nad znakiem ostrzeżenie, że radar jest w pobliżu. Mandaty są tu strasznie drogie i naprawdę walą po kieszeni, nie mówiąc o wstydzie. Idę spać, bo jestem wkurzona!    
  

5 komentarzy:

  1. Święta racja! Czasami mam wrażenie,że w Polsce życie ludzkie nie ma najmniejszego znaczenia. Wystarczy prześledzić różne obszary zaczynając od służby zdrowia. Pieniądz jest najważniejszy, status społeczny, piastowane stanowisko. Złapią pijanego wójta, sędziego, polityka itp.... za kierownicą i co?.... Trochę potrąbią, a potem sprawa zamieciona jest pod dywan, delikwent przeniesiony zostaje na inne równie atrakcyjne stanowisko i pozamiatane.
    Ubolewam nad tym strasznie. Pozostaje mi wierzyć,że to się zmieni. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyklady mozna mnożyć. Tu pod tym wzgledem w Szwecji jest raczej spokojnie, by wręcz nie rzec, że nudno. Gdy jakis polityk czy inny celebryta zlamie przepisy, to sprawia tym wielką radość mediom. Nareszcie mają o czym pisać i nie zostawiaja suchej nitki na takim. A ukarany surowym mandatem polityk placi i kaja się w TV, prosi o wybaczenie i obiecuje, że to się nigdy nie powtórzy. Miejmy nadzieję, że w Polsce też tak kiedyś będzie. Pozdrawiam:))))

      Usuń
  2. Kiedy jade do Polski to zawsze boje sie przejsc przez pasy,nawet raz pewien taksowkarz wyjezdzajac z postoju, tak sie przejal ze dostal zlecenie ,ze wjechal na miejsce dla przechodniow i zachaczyl wozek w ktorym lezala moja corka, biedaczek nawet nie zauwazyl co zrobil oczywiscie nie slyszal mojego krzyku i spokojnie oddalil sie w obranym przez siebie celu. Mandaty sa za niskie i nie sa tak skrupulatnie egzekwowane jak w innych krajach. Kiedy w Niemczech u Pani piastujacej najwyzsze stanowisko w kosciele ewangelickim podczas rutynowej policyjnej kontroli stwierdzono poziom alkoholu przekraczajace dopuszczalna norme, Pani ta ukoila sie publicznie i podala do dymisji, jak jest w Polsce kazdy wie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:))) ja również moje pierwsze dni w Polsce spędzam bez samochodu, by zaaklimatyzować swoj system nerwowy. A to, co Tobie się przytrafiło z tym taksowkarzem woła o pomstę do nieba. Wyobrażam sobie, co wtedy odczuwalaś. Koszmar. Szkoda, że nie udalo Ci się zapamiętać jego numerów. Tylko z kolei nie wiadomo, czy policja chcialaby zadać sobie trud by takiego faceta ukarać. W Polsce chyba powoli ku lepszemu. Rząd ma zamiar wypowiedzieć wojnę szaleńcom na drogach i surowe mandaty. Nareszcie! Pozdrawiam serdecznie:)))

      Usuń
  3. Joasiu, absolutnie podzielam Twoje zdanie. Stop wariatom drogowym! Kursantom i delikwentom, którym odebrano prawo jazdy, powinno się puszczać filmiki pod takim tytułem krążące w Internecie i dawać im zadania z rodzaju „co autor miał na myśli”. A dla recydywistów - żadnego pobłażania.

    OdpowiedzUsuń