wtorek, 15 stycznia 2013

O mrozie, kolejach, karambolu, seniorach i radarach

Nawet w tej zamrożonej i jakby zastygłej w lodzie Szwecji dzieją się czasami zadziwiające rzeczy. Dzisiaj pewna 20 - latka ukradła...pociąg. Wsiadła do pustego, odstawionego pociągu i ruszyła przed siebie. Daleko nie zajechała. Nie wiem, czy tory się skończyły, czy z powodu nadmiernej prędkości pociąg wypadł z toru, w każdym razie wjechała tym pociągiem do budynku, też na szczęście pustego. Przypuszczam, że dziewczyna chciała w ten sposób zaprotestować przeciwko beznadziejnie działającym kolejom szwedzkim, z ktorych ja i tak nie korzystam. Pociągami jeżdżą już chyba ludzie, ktorym się nigdzie nie spieszy, ponieważ i tak nie dojadą na czas. Pociągi masowo się spóźniają, a gdy jakis przyjedzie wedle tabeli, to chyba przez pomyłkę. Ta nasza tu północna niesamowicie droga trasa kolejowa Botnia to jedna wielka klapa. Miało się nią przemieszczać błyskawicznie, a efekt jest taki, że eleganckie pociągi zakupione za granicą nie działają w zimie. Ulegają zamrożeniu, łącznie z hamulcami i ta cała komputerowa technika jest zupełnie bezradna, mróz jest górą. A ja od tego mrozu juz powoli rozum tracę. Każdego ranka biegnę do termometru i od razu opuszcza mnie chęć życia, gdy temperatura na dzień dobry wskazuje minus 23 stopnie. Chyba oszaleję!!! Od samego rana żyć mi się nie chce! Chociaż dzisiaj w południe nastąpił jakiś przełom, bo było tylko minus 9. Z trudem ładuję się do samochodu, bo jestem tak okutana, że aż pękata. Sapiąc usiłuję się wygramolić z auta, a nie jest łatwo, gdyż nogi mam trochę spętane ocieplaną spódnicą narciarską. Tak, wyobraźcie sobie, że w sklepie sportowym zaopatrzyłam się w spódnicę do jazdy na nartach. No, cóż na nartach nie jeżdżę, ale noszę ją na spodnie, by mi było ciepło. Spódnica ma zamki po obu stronach, więc jest łatwo ją zdjąć, ale raczej w pozycji stojącej, a nie siedzącej. Gdy samochod się rozgrzeje, to wtedy powoli zaczynam się rozbierać, zdejmuję czapkę, ktora notorycznie spada mi na oczy, potem rozpinam kurtkę, zdejmuję rękawiczki, ale ze spódnicy nie mogłam się jakoś wyłuskać. Dzień rzeczywiście obfitował w różne zdarzenia. Pierwsza wiadomość, ktora dotarla do mnie przez radio to była o tej złodziejce pociągu, a druga wiadomość z radia mowiła o megakarambolu na E4, czyli drodze, którą codziennie jeżdżę. Odcinek ten, a jest to w dodatku most, znajduje się na południu Szwecji, zatem nie brałam w tym karambolu udziału. Po powrocie z pracy, starym zwyczajem, włączyłam polskie kanały, a tam własnie pokazali ten pociąg zaparkowany w budynku mieszkalnym, a za chwilę filmowany z helikoptera karambol. W tym karambolu wzięło udział 100 samochodów wszelkich maści - od ciężarowek po osobowe. Zginął jeden mężczyzna,  który wysiadł ze swojego samochodu i stał na drodze machając do nadjeżdżających samochodów, by hamowały. Była gęsta mgła i było bardzo ślisko. Chłop stracił życie, no ale skoro była mgła, to kierowcy go nie wiedzieli. Nie wiem. Snuję tylko takie domysły.
Poza tymi zdarzeniami nic innego się nie dzieje. Moje codzienne życie to kliché, czyli to samo co u większości ludzi. Zwlekam sie rano z łóżka. Rano chociaż panują takie ciemności, że wydaje mi się, że budzik dzwoni w środku nocy. Nie rozpoznaję siebie w lustrze, cienie pod oczami, są jedynym barwnym akcentem mojej blado - ziemistej twarzy, ale za to nie muszę się wcale malować, bo bym tylko je pogłębiła. Robię sobie kanapki, ktore zjadam w samochodzie i w końcu obudzona dojeżdżam do pracy. W pracy następuje zmiana mojej osobowości wpadam w wir z takim entuzjazmem i zapałem, że ludzie pytają skąd czerpię energię;) he, he, he.
A teraz napiszę co myślę o:
- akcji Owsiaka na rzecz seniorów - krzyknęłam z radością "Nareszcie!!!". Bardzo dobrze! Lubię seniorów. Lubię słuchać ich opowieści o życiu, jakże innym od naszego. Seniorzy miewają niesamowite pomysły, pasje, zainteresowania, przeżycia i są kopalnią wiedzy, wiedzy o społeczeństwie. Życzę wszystkim seniorom zdrowia i zwariowanych pomysłów. Seniorzy lubię Was!
- o radarach: nic mnie tak nie rozśmiesza jak rodaków gadki o radarach. W tv padają nawet nazwy zamienne dla nich takie jak "bankomaty" dla rządu. Wystarczy przepisowo jeździć, a rząd na tym nie zarobi. Poza tym ciągle w kółko przypomina się słowa Tuska, głupie zresztą i dającą naukę, jak to zawsze trzeba uważać na to, co się wygaduje, gdy kilka lat temu krytykował w sposób dosyć brutalny radarowe pomysły Kaczyńskiego, ktore wtedy wydały się Tuskowi głupie. Dobrze, że premier odzyskał rozum. Śmieszy mnie, że dziennikarze z uporem maniaka przypominaja publicznie jak to szybko pędził po drogach minister Nowak łamiący przy okazji wszystkie nakazy czy zakazy. Powinni zaplacić mandaty i już. Na takie wykroczenia immunitet nie powinnien mieć żadnego wpływu. A dziennikarze przyczepili się tego udowadniając, że naród jest tak samo głupi jak ci z immunitetem, bo wynika z tego, że ludzie lubią naśladować wszystkich posłów, ministrów, którzy łamią prawo. "Skoro oni mogą, to i ja też mogę". Okej, jest takie powiedzenie, że przyklad idzie z góry. Dla mnie to porzekadło jest nonsensowne. Ja nigdy żadnej "góry - władzy" nie uważałam za przykład do naśladowania. Na przykład w czym to można nasladować panią Kempę? A może ciekawszym przykladem bylby agent Tomek? Gdy wpadnie mi w ręce walizka z pieniędzmi, to nie wiem, jak zareaguję. Może za przykladem agenta siądę przy otwartej walizce w samych majtkach i naprężę mięśnie. No, teraz szukam w myslach, kto z piastujących wysokie urzędy byłby dobrym przykladem. Myslę, myślę i nikt nie przychodzi mi do głowy. NIKT.

PS. Przepraszam, że dzisiaj przynudziłam i przytrułam. Właściwie powinnam napisać to we wstepie tego wpisu jako ostrzeżenie. Jedyne usprawiedliwienie jakie mam to ZIMA.              

9 komentarzy:

  1. Słyszałam o różnych kradzieżach, ale żeby ukraść pociąg????? Wow!

    OdpowiedzUsuń
  2. wcale nie przynudzilas bo ja sie usmiechnelam! Szczegolnie przy tekscie o agencie Tomku. Wczoraj slyszalam w wiadomosciach o karambolu i chociaz Ciebie nie znam to i tak jestes mi jedyna osoba "znana", ktora mieszka w Szwecji i tak sobie pomyslalam o Tobie, mialam nadzieje, ze Cie tam nie bedzie - i ciesze sie, ze nie bylo! pozdrawiam z Belgii gdzie temperatura min.8 przysparza ludziom dresdzczy a 10 cm sniegu a nawet 1 cm powoduje niesamowite korki....... A swoja droga to troche jestem zawiedziona tymi pociagami w Szwecji. Nie myslalam, ze jest tak zle. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Tunka, cieszę się, że do mnie wpadasz i teraz ja w końcu poznałam kogoś z Belgii! Ciebie:)) Dzisiaj było już tylko minus 10, ale jak przy tym wiało, co spowodowało, że było zimniej niż przy minus 20! Koleje szwedzkie może i byłby okej, ale zachciało im się być bardzo nowoczesnymi, więc zakupili chyba produkowane w Niemczech pociągi, ktore kompletnie nie nadają się do jazdy w zimie, bo wszystko w nich wysiada. Nie rozumiem, dlaczego Szwedzi nie zwrócili sie do Polski. W Polsce produkuje się bardzo dobre pociągi. W ówczesnej Europie, czyli wtedy kiedy Polska raczej nie istniała polskie pociągi były najpiękniejsze i najwygodniejsze i bardzo dobrze działające. Pozdrawiam rownież, mimo stasznego zimna, bardzo gorąco!

      Usuń
    2. Aaaa, zapomnialam zapytać - czy agent Tomek Ci sie nie podoba? A dlaczego, przecież jemu nic nie brakuje;)

      Usuń
  3. Wytrzymaj jakoś do wiosny , zostało jeszcze 2 miesiące 2 dni 15 godzin i 51 minut . Ps. do tej pory nie mogę wyjść ze zdumienia i zniesmaczenia kto głosował na agenta tomka. Poszukaj innych przykładów Joasiu. pozdrawiam z ciepłych stron kraju /+3 , idzie odwilż /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga jagapc, no jasne że muszę wytrzymać, ale w jakiej kondycji psychicznej, chodzę sciekła jakbym miała nieustający PMS. Za dwa mieśiące mowisz? U mnie zima kończy się 30 kwietnia:(((((
      Na agenta Tomka chyba nikt nie głosował. Gdy pokazal swoją cudną twarz, czyli przestal być agentem, to chyba automatycznie stał się
      (p)osłem;) Pozdrawiam. Ciesz sie odwilżą, bo coś czuję, że zima u Was szykuje się do wielkiego uderzenia, ha, ha;)

      Usuń
  4. A ja slyszalam w zeszlym tygodniu wywiad z jakims dyrektorem z Botniabanan ktory na pytanie czy czuje sie oszukany przez firme produkujaca pociagi (ktora gwarantowala ze beda funkcjonowac na polnocy) odpowiedzial rozbrajajaco "Nie". I nie rozwinal swojej wypowiedzi a szkoda bo bylam ciekawa jak to wyjasni...
    Pozdrawiam, Blanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blanko, może mu się w głowie poprzestawiało z powodu mrozów. Ja powoli już wariuję, a kobiety są wedle badań naukowych, bardziej wytrzymałe niż mężczyźni, on zdaje się już pękł, więc dziad nadaje się już tylko do hospitalizacji.
      Ściskam:)))

      Usuń