piątek, 11 stycznia 2013

Polityczna debata w Szwecji

wyszłam z pracy i weszłam w taką oto piękną krainę
a tu spotkałam drzewo - czupiradło w dodatku zupełnie posiwiałe
 
W Polsce w tej chwili głośno zrobiło się z powodu radarowej nagonki ze strony rządu, który wypowiedział wojnę kierowcom - mordercom jeżdżącym po polskich drogach i dlatego postanowił zasadzić las radarów. Najwyższy czas! Nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy. Mam nadzieję, że mandaty będą słono kosztować i zaistnieje groźba utraty prawa jazdy. Ciągle mam przed oczami tych dwóch kierowców pędzących po ulicach Gdańska - tę potworną kobietę, która przejechała dziewczynę i tego drania, który wjechał w młodego chłopaka idącego do szkoły. Inną poruszaną sprawą w polskich mediach jest eutanazja. A w szwedzkich mediach zrobiło się głośno z powodu nowego programu partii Center. To taka wypośrodkowana partia stojąca jedną nogą w lewo, a drugą w prawo. Partia ma niesamowite i na wskroś nowatorskie propozycje, między innymi zniesienie obowiązku szkolnego, a ta druga jest wręcz spektakularna - wielożeństwo czyli poligamia. To wielożeństwo ma działać w dwie strony - mężczyzna mógłby mieć kilka żon, a kobieta kilku mężów, to w ramach równouprawnienia. Partia motywuje to tym, że państwo nie ma prawa do decydowania o tym jak obywatele chcą sobie ukladać życie. Gdy uslyszałam o tym pierwszy raz, to myślałam, że to jakiś żart. W radiu jednak maglują ten temat już trzeci dzień. W Szwecji wielożeństwo, no, no. Gratuluję pomysłu, zwłaszcza, że Szwecja topuje Europę w singlach. Tutaj ludzie mają problemy, by znaleźć sobie na stałe JEDNEGO partnera, a co dopiero kilku. Jesli chodzi o mnie, to mi do szczęścia wystarczy jeden mąż. Nie wyobrażam sobie, żebym teraz gotowała obiady na przykład dla czterech głodnych chłopów. Musiałabym iść na kurs zbiorowego żywienia. Poza tym ile to pralek trzeba mieć w domu? Już nie wspominam o szcztućcach, porcelanie, szafach na ubrania! Kilku mężów w domu, chyba coś gorszego nie mogloby mnie spotkać. A jeszcze niech na starość tacy mężowie zaczną niedomogać. Stękający facet to piekło, albo niech wszyscy rozchorują się na grypę żołądka. Łatwo chyba sobie to wyobrazić. Wyjście na imprezę w towarzystwie mężów też byłoby trudne, bo każdy z nich chcialby mnie widzieć inaczej ubraną. Jeden by chciał, bym włożła długą suknię, drugi, żebym ubrala mini, trzeci - spodnie, a czwarty obraziłby się, że olewam jego zdanie. Niestety, ja w takim wielożeństwie widzę same wady. No, może poza jedną zaletą - istnieje większe prawdopodobieństwo, że ktoryś z nich zauważyłby, że własnie wróciłam od fryzjera.  Jest to jednak zaleta małego formatu.         

7 komentarzy:

  1. Moja wyobraźnia zaczęła pracować po Twoim opisie niedomagających mężów.... brrr. Jeden w zupełności wystarczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Żarty żartami, ale - "(...) państwo nie ma prawa do decydowania o tym jak obywatele chcą sobie ukladać życie" - zdaje się, że z takiego samego powodu w Szwecji dopuszczalna jest aborcja, gdy nie zadowala płeć poczętego dziecka, tak?... Więcej kwiatków znalazłam na YouTube, w 3-cześciowej serii filmików pt. „Postęp po Szwedzku”. Aż się nie chce komentować. Joasiu, a jak Ty to widzisz? Czy zgadzasz się z tymi opiniami, które sprowadzane są do równania: Szwecja=patologia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga N:) wedle zasad liberalizmu, to rzeczywiście państwo nie powinno się mieszać do zycia obywateli i ingerowania w sferę prywatną. Wedle zasad liberalizmu, tzn. wszystkich jego aspektow - liberalizmu politycznego, kulturowego, spolecznego, socjalnego itd. skupia się na prawach jednostki do jej stylu życia i jej sumienia. Liberałowie mają szeroki wachlarz różnych propozycji dla wszystkich smakow i gustów - aborcję, eutanazję (w Szwecji nie jest zalegalizowana),wszystkie mozliwe wolności - religijną, seksualną, obyczajową, moralną (każdy może mieć swoją wlasną), zrownanie w prawach homoseksualistów, a co za tym idzie legalizacja związków partnerskich. W każdym razie liberalizm na piedestale stawia indywidualizm odrzucając przy tym kolektywizm, a nadrzędna wartością jest wolność. Innymi słowy liberalizm oferuje wszystko wszystkim. To nie Szwecja jest patologiczna, tylko ludzie, jednostki, ktore rozumieją tę wolność każdy na swój sposób. My wychowane w innych wartościach moralnych patrzymy z odrazą na jakieś według naszej miary wynaturzenia czy okropne postępowanie ludzi. Ten film na YT, o ktorym piszesz bulwersuje, ale pamiętaj, że to ludzie sami sobie coś takiego robią. Dzieci z niezliczoną ilością babć i dziadków, jakichś plast - ojców, plast - matek. To wybor samych ludzi. To wlasnie wybory ludzi mogą bulwersować, wprawiać w zdumienie, ale liberalizm gwarantuje im to i zapewne ich sumienie nie mowi im, że robą źle. Liberalizm wymaga edukacji i tu własnie zaczyna się według mnie pranie mózgu, bo akurat w Szwecji aborcja jest dozwolona i oprócz edukacji seksualnej w szkołach młodym dziewczynom mówi się, że aborcja nie jest problemem, że to nic wielkiego, zatem następuje manipulacja. W liberalizmie nie istnieje pojęcie grzechu. Skoro coś jest dozwolone i dostępne, to nie może być grzeszne.To są wybory ludzi, ktorzy jeszce w dodatku wmawiają sobie, że sa z tego zadowoleni. Zatem narzekac można jedynie na liberalizm, ktory daje wolności, ale i też wynaturzenia. Rodzice stali się opiekunami, a gdy sobie nie radzą, to wtedy państwo ingeruje i to już jest inna opowieść, też zresztą przerażająca. Szwecja jako państwo oferuje wszystko, ale teraz co i jak z tym wszystkim zrobić, to już zależy wlasnie od jednostki. Pozdrawiam i przepraszam, za przydługi wyklad. W Polsce też dąży się do liberalizmu, ale w dalszym ciągu kościól jeszce ma jakąś moc, by dotrzeć do ludzi ze swoją etyką chrześcijańską (która ja osobiście uważam za bardzo dobrą i mądrą), a w Szwecji niestety nie. Kościól nie ma żadnego wpływu na formowanie młodych pokoleń. Młodzi to już raczej nie mają pojęcia dlaczego obchodzi się Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Jest to efekt totalnej sekularyzacji kościoła od państwa.Pozdrawiam i ściskam

      Usuń
    2. Ależ, Joasiu, za cóż Ty mnie przepraszasz? Bardzo dziękuję Ci za tak treściwą odpowiedź. Po lekturze Twoich postów (powyższego i następnego) poczytałam więcej na temat tego, co ma miejsce w kraju, w którym mieszkasz - i włosy stanęły mi dęba jeszcze bardziej. Nie miałam pojęcia. Podzielam Twoją opinię odnośnie etyki chrześcijańskiej. Kościół Katolicki przeżywa kryzys na całym świecie, także w Polsce, sama jestem tego przykładem od kiedy wskutek zbyt wielu złych doświadczeń i bezpośrednich obserwacji kilka lat temu z hukiem, niespodziewanie dla mnie samej i wszystkich, którzy mnie znają, zapadła we mnie wewnętrzna blokada na uprzednią identyfikację i aktywność. Jednak z ogromną przykrością i obawą patrzę na to, jak bardzo jest w Polsce atakowany - nie zawsze bezpodstawnie, niestety, ale towarzyszy temu taka zawziętość i generalizowanie, że strach pomyśleć, co się stanie, jeśli odwieczne "Bóg-Honor-Ojczyzna" wciśnięte zostanie do lamusa. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, że zdrowi moralnie Polacy nie dopuszczą do tego, aby Polska pod względem hierarchii wartości stała się drugą Szwecją. Pewną pociechą i pokrzepieniem są informacje o tym, że po okresie zachłyśnięcia się nowoczesnym stylem życia młode pokolenie wraca "z drogi od wpojonej im, a specyficznie pojmowanej europejskości i progresywności do normalności" (to cytat z przykładowego materiału pt. "Młodzi polacy stawiają na rodzinę", 19 X 2012, www.prawy.pl). Oby jak najliczniej.

      Pozdrawiam Cię, Joasiu serdecznie.
      Pomyślnego tygodnia.

      Usuń
  3. Oj .... ze Ty taka negatywna;)
    Ja bardzo sie ciesze, bo nie tak dawno marzyl mi sie meski harem. Pomysl sama, siedzisz sobie, nic nie robisz, a tu jeden maz gotuje, drugi pierze, trzeci sprzata, czwarty "robi za ogrodnika" .... i wszyscy Ci prawia komplementy, obsypuja podarkami, wreczaja kwiaty. I jak sie z jednym beda "ciche dni" to masz kilu innych do rozmowy, do dyskusji.... i to z kazdym na inny temat. Raj moja Droga, istny raj!!!
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ina, a czy wzięłaś pod uwagę, że ja może byłabym trzecią żoną mojego drugiego męża? Wiesz, ja już w te obskakiwania kobiety przez męża nie wierzę. Uwierzylam i wyszłam za mąż i co? Sama siebie musze obskakiwać. Poza tym z tyloma mężami, to chyba zostalabym manshatare;)i poszukalabym sobie piątego:)
      ściskam:)))

      Usuń