Polska - Irlandia dobiega końca. Zostały TYLKO 4 minuty. Kochani, to okropne. Najdluższe 4 minuty w moim zyciu. Nie wiedzialam, że kilkunastu facetow na boisku może rozpalić takie emocje i nerwówkę. Obgryzlam jeden z swoeich dlugich paznokci. Czekam na ten gwizdek sędziego jak dzieci na św. Mikołaja.
Koniec!!! Jedziemy do Francji pić szampana!!! Huuuuuurrrrraaaaaaa!
No, teraz moge spokojnie iść spać!
Weekend był wspaniały - rodzinny i smaczny! Menu - bigos, żeberka, sernik i tarta z jagodami. Siatkarze pokonali Białoruś 3 - 0! No, sami powiedzcie, czego człowiekowi więcej potrzeba do szczęścia? Chyba tylko tego, żeby jutro była niedziela.
Gratuluje aktualności postu! Też ogladałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByło na co popatrzeć :) Pozdrawiam :)
UsuńJoasiu, nie mam nerwów, oglądałam z doskoku ale czuwałam nad wynikiem :)) i bardzo się cieszę i gratuluję nam wszystkim.
OdpowiedzUsuńŚciskam Ewelina
Podzielam w pełni Twoją radość :) ściskam :))))
UsuńCieszmy sie takimi milymi chwilami, bo wkrotce beda ..... wybory:-((
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Bialo-Czerwonych!!!
Ale radocha była / jest. Że taki mecz może dostarczyć takie mnostwo emocji. A ja własnie studiuję nazwiska na listach wyborczych, ktore do mnie dzisiaj dotarły. Pozdrawiam :)
UsuńO, mateczko, a jakże długie to były te ostatnie minuty!!!!!! No, ale koniec jaką ulgę przyniósł! Pooooolska, gola!!!!!
OdpowiedzUsuńTak. Te ostatnie doliczone 4 minuty dłuzyły sie w nieskończoność! W takich momentach ten czas idzie szalenie wolno. Ale nasze na wierzchu!
Usuń