Rzadko się zdarza, aby dzień zakończył się aż tak radośnie! Cały dzien był cudowny, z fantastycznym obiadem - stek z łosia, po prostu bajka! To był mój kulinarny debiut. Nigdy jeszcze nie przygotowywałam takiego obiadu z łosia. Paulina i ja świetnie z sobą współpracowałyśmy.
Do tego wyśmienitego mięska Paulina wyczarowała sos z kurek, do mięska oczywiście ziemniaczki, sałatka z fetą i moglismy wcinając te smakowitości znaleźć się w siódmym niebie. A jak jeszcze popiło się do obiadu wino z Alzacji, to stawalismy się wręcz liryczni.
No i ten mecz na koniec soboty. Wysłuchałam hymnów - niemieckiego i polskiego i z wielkim sceptycyzmem i obojętnością oznajmiłam, że za jakieś pięć minut będzie 1 : 0 dla Niemców. Nic takiego się nie stało, ani po pięciu, ani po dziesięciu, ani po kolejnych minutach. A potem nagle ba - bam! Czekalam, że może sędzia odgwiżdże, że spalony, a tu nic. 2 : 0 zamurowało mnie. Moi Szwedzi też nieco zdziwieni, że wielkie Niemcy aż tak przegrali. To był zadziwiający mecz. W polskich doniesieniach prasowych wyczytałam, że "Polacy grali jak zawsze, wygrali jak nigdy". Święta prawda!
A teraz czas na naleśniki, które smaży Paulina. Do zobaczenia :)
O tak to był nieoceniony wieczór, też nie do końca mogłam w to uwierzyć, że tak sędzia nic nie odgwiżdże i tak jakoś niestronniczo działał;-) po prostu brawo!
OdpowiedzUsuńJa winko też popijałam (z prezentów weselnych mamy z 60 butelek) oglądając meczyk :-) tylko to popijanie to u mnie pół kieliszka, bo na więcej na razie nie mogę sobie pozwolić. Jednak i ta ilość potrafi mi lekko zaszumieć w głowie, a to przez "brak treningu" od ponad roku.
Taki obiadek to naprawdę musi być niebo w gębie, dobrze, że na razie nie jestem głodna, bo już były ślinotok;-)
Joasiu równie udanej niedzieli, jak udany był wczorajszy wieczór!;-)
Czarny Kotku, niedziela sie udala. Zdobyłam trzecie miejsce w grze "Wsiąść do pociągu", a grało nas pięć osób. No, masz inmponujące zapasy wina. Jednym slowem w wesolym nastroju przetrwasz zimę ;) A przed nami jeszcze chyba 8 meczów - wina mozna się zawsze napić - albo na pocieszenie, albo z radości :) Widzialam memy na twoim blogu. Świetne!
UsuńGdyby grali jak zawsze, to by nie wygrali. Buziaki!
OdpowiedzUsuń