piątek, 5 października 2012

Szkło mało kontaktowe

Jestem koncertowo przeziębiona! Teraz dopiero wiem, że mam coś takiego jak zatoki i to w datku wypełnione po brzegi. Pogoda dalej dziadowska, no pada i pada i pada...i końca nie widać. Własnie w tej chwili oglądam "Szkło kontaktowe". I muszę stwierdzić, że Miecugów albo jest lojalny na śmierć i zycie wobec swojego pracodawcy, albo jest facetem, ktorego zdanie jest alfą i omegą i nie warto krytykować zdań wypowiadanych przez niego, bo on po prostu krytyki nie przyjmuje. Powoli tracę orientację dotyczacą rodzaju, gatunku, charakteru tego publicystycznego programu, bo wiadomości to nie są, satyra pojawia się w dozowanych ilościach, najczęściej satyryczne są smsy od telewidzów, nie wiem jak zdefiniować gatunek tego programu. Ostatnio jednak wyczuwam, zwłaszcza wtedy, gdy program prowadzony jest przez redaktora Miecugowa, że jest to program uszczypliwy, ale w stosunku do osób dzwoniących do programu. Odnoszę wrażenie, że najwięcej uszczypliwości słyszą dzwoniący do programu. Miecugow broni sztuki dziennikarskiej aż do granic śmieszności. Dziennikarze nigdy się nie mylą, a już na pewno nie Miecugow. Ostatni filmik sprzed dwu lat, pokazujący Tuska i tego zniesławionego sędziego z Gdańska niejakiego Milewskiego ogladających jakiś mecz na stadionie jest tak głupi, że aż dziw bierze, ile jeszcze razy to pokażą w TV, a Miecugow twierdzi w Szkle, podkreślając, że to jego zdanie (od kiedy to dziennikarz może mieć swoje zdanie w mediach?), że Tusk klamał, bo przeciez ten film jest dowodem na to, że znał tego Milewskiego. No, to może najpierw zajmijmy się znaczeniem czasownika "znać". Wedle definicji Miecugowa, to muszę przyznać, że ja też znam kilka ważnych osób, znam Tuska, Kaczyńskiego, szwedzkiego byłego premiera Görana Perssona i jaśnie nam panującego króla Karla XVI Gustava. Presson, to nawet uścisnął mi po kryjomu rękę, bo dosłownie minęliśmy się na ulicy w Umeå, jeszcze w czasach, kiedy był premierem i odwiedzał różne strony kraju. Gdyby ktoś pstryknął zdjęcie tego ułamka sekundy, w ktorym łapie mnie za dłoń, to pewnie z prasy Ronny dowiedziałby się, że jego zona jest kochanką Perssona. Miecugow zadziwił mnie dzisiaj swoją nieprzekonywalnością. Uparty chłop. Zbijał krytykę każdego dzwoniącego w sposób niegrzeczny i wyzywający. Przerywał mówiącym i prowadził zaczepną potyczkę werbalną. Wiele osób zadzwoniło do programu, by skrytykować media, szczególnie TVN24 za snucie wokół tego głupiego filmiku  różnych teorii spiskowych, w których główne role odgrywają Tusk i Milewski, którzy ręka w rękę współpracują z sobą i trzymają sztamę ze światkiem kryminalnym. Szkło oglądam, bo lubię Sianeckiego, Andrusa, Iwaszkiewicza, ale gdy pojawia się dyrektor Miecugow, to już lepiej nie dzwonić, a Miecugow sam radzi, by przełączać się na inny kanał, gdy się nie podoba. No, proszę i tutaj chłop ma rację, tylko co stanie się z ogladalnością? Czy tym się już nie martwi?  

7 komentarzy:

  1. chyba nie musi, podpuszcza ludzi, mowiac, zeby przelaczyli, a co za tym idzie - ie przelaczaja, bo sa ciekawi co bedzie dalej. glupoty zawsze wciagaja, a gosc nie zapomina o aspekcie psychologicznym. Zauwaz (przyklad), ze jak sie komus cos daje, ten ktos odmawia,mowisz wtedy: "nie, to nie', to slyszysz: "'albo daj", hehe :) nie ma to jak porobic odpowiednio ludzi.

    Nie ogladam takich programow, nie lubie polityki, wiec na ten temat sie moze wypowiadac nie bede :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie coś w tym jest z tego co piszesz. Mam na mysli podpuchy. Faktem też jest, że Miecugow to memłający pod nosem tetryk. Pozdrawiam, zupełnie apolitycznie:)))

      Usuń
  2. na tvnie oglądam tylko seriale i programy o tematyce kulinarnej :)
    tvnowi brakuje obiektywizmu i Fakty traktuję z przymrużeniem oka, oni to potrafią wyrwać coś z kontekstu i robić z tego show, zresztą w Polsce wszyscy się teraz sprzedają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez czasem oglądam programy kulinarne, gdy szukam inspiracji na zdrowe, smaczne i przede wszystkim szybkie do zrobienia dania. Odrzucam wszystkie przepisy, w ktorych występuje nieprawdopodobna ilość ingrediencji. Choćby nie wiem jak smaczne to było, to nie mam zamiaru wykupywać połowy asortymentu w mojej ICA. Pozdrawiam:)))

      Usuń
  3. Dziękuję:) staram sie jak mogę, dojść do zdrowia, ma się rozumieć. Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziennikarze się mylą, ale tylko ci wyjęci spod... nie wiem czego i kogo. Miecugow się nie myli! To prawda!
    Oj, Boże! Joasiu! Ja już przestałam ten program oglądać. Spadnie oglądalność, spadnie program z anteny.

    OdpowiedzUsuń