piątek, 24 lutego 2012

Porady dla kobiet? Nie, dziękuję!

Dzisiaj najbardziej rozśmieszyła mnie wiadomość z CERNu, że teoria względności Einsteina jednak jest aktualna. Jakieś cząsteczki neutrity czy neutrony jednak, jak się okazało, nie są szybsze od prędkości światła. Źle podłączony kabel spowodował takie zamieszanie w naukowym świecie. No, czy to nie jest zabawne? Tyle szumu, a Albert śmieje się zza grobu i pokazuje wszystkim język. "Życie niemal na pewno ma sens" - to słowa Einsteina. No, właśnie "niemal" - małe słówko, a w tym kontekście ważne. No, bo czy życie bez komputera ma sens? Drugi tydzień już minął od kiedy mój laptop wylądował w naprawie. Czuję się jak na odwyku. Czaję się, kiedy Renee oderwie się od swojego laptopa, bym na przykład mogła sprawdzić stan mojego konta. W pracy nie mam czasu, by przysiąść się do jakiegoś stacjonarnego komputera. Mój serial "Plebania" wziął i nagle bez żadnego ostrzeżenia się skończył. Nie mam nawet pojęcia jak się skończył, bo przez moje późne powroty z pracy do domu nie zobaczyłam paru ostatnich odcinków. Od czterech dni nie działają w moim tv wszystkie programy TVN. Wiem, że spowodowane było to śnieżycami, ale od dwóch dni jest spokojnie, a one dalej nie działają. Czasami jakiś obraz usiłuje się przebić, ale bez skutku. Inne programy odbieraja normalnie. Wiadomości słucham teraz na Polsacie. Renee - moja najmłodsza córka miała w tym tygodniu urodziny i skończyła całe 16 lat! To uzmysłowiło mi, że nie mam już żadnych małych dzieci, których posiadanie sugeruje młody wiek rodziców. Wiek moich córek robi raczej ze mnie leciwą osobę, tylko patrzeć kiedy mi zaczną wąsy rosnąć. Wczoraj dopiero dotarł do mnie szósty numer "Wprost" i popatrzyłam na zawartość okiem Pauliny, która stwierdziła, że za mało kobiet pisze w tym tygodniku. No i rzeczywiście. Tylko dwie kobiety mają swoje stałe rubryki - Magdalena Środa i Magda Gessler. Łatwo się domyśleć o czym pisze Gessler, o kucharzeniu. No pewnie, przecież kuchnia to domena kobiet. Żądam parytetu we "Wprost", a nie gangu facetów. To faceci przeprowadzają wywiady z kim się da, to oni piszą artykuły, niech dopuszczą w końcu kobiety do głosu! I niech mnie tylko nie odsyłają do kobiecych czasopism, które tylko robią kobietom wodę z mózgu oferując robótki na szydełku czy drutach, haftowanie obrusów, złote rady w wywabianiu plam czy usuwania brudu, wyrafinowane przepisy kulinarne, wieczne urządzanie domu i wieszanie nowych firanek i jak być super żoną, partnerką i w dodatku sexy. Czy facetom też się udziela takich głupich porad? Facetom przypomina się jedynie i to też sporadycznie, by obrzucili czasem komplementami swoją partnerkę, to ona poczuje się cała w skowronkach i podskokach popędzi do kuchni, by z czułością przygotować swojemu chłoptasiowi smaczną i aromatyczną potrawę. To my kobiety mamy się gimnastykować, dbać o wygląd, mieć na głowie fryzurę, a co faceci? Potem wystarczy iść na plażę i pooglądać sobie tych panów z brzucholami, łysinami i pokracznymi girami. Same sexy egzemplarze. Nie ma co! A w gazetach potem się wymądrzają i silą na dowcip, a żaden z nich nie potrafi pralki wystartować. Mam w nosie i nie mam najmniejszego zamiaru, by zastosować się do jakichkolwiek porad dla kobiet. To ja już wolę powiedzieć parę komplementów, które na szczęście nic nie kosztują i dzięki temu być obskakiwana i nakarmiona przez mojego męża. Komplementy wydzielam, żeby mu przypadkiem woda do głowy nie uderzyła.

7 komentarzy:

  1. A najstarsza latorosl ile skonczy?! Witam na blogspocie. Mnie sie sie tu podoba, bardziej wiadomo z kim ma człowiek do czynienia.
    Te rady dla kobiet, dla kucharek i sprzątaczek. Mój Kim to nawet ciasto upiecze, nie wspominając o smakołykach kolacyjnych. Ale tak to sie nalezy umiejetnie dobrac potrzebami. Od młodosci krzewiłam sobie głownie potrzeby intelektualne.I niech tak zostanie.A inteligencją najlepiej popisac się w łózku. Wzajemne radosci i korzysci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej ardiola:)Najstarsza ma 2o i parę latek. Inteligencja w łóżku? Chyba najlepiej obudzić w sobie atawizm,poczuć zew natury i zdać się na instynkt, a resztę podpowie wyobraźnia;)po co mieszać w te zagadnienia inteligencję? Sama powiedz, czy wygląda się inteligentnie na golasa? Już nie wspomnę o tych wszystkich odgłosach towrzyszących w trakcie operacji "łóżko":))))Gdy patrzę na rzeźby różnych herosów, to nigdy nie zastanawiam się czy on jest inteligentny, tylko czy ma wszystko na swoim miejscu i w jakich proporcjach;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałam tylko powiedzieć, że to mój (przyszły wówczas) mąż nauczył mnie obsługiwać pralkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dosiu Kochana, a dlaczego Cię tego nauczył? Skoro sam umiał, to mógł już wziąć na swoje barki tę część obowiązków domowych;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wtedy byłam jeszcze młoda i ambitna... sama chciałam ;)))

      Usuń
  5. W sferze seksualnej chodzilo mi o pewny rodzaj manipulacji, do ktorej sie przyznawalam, a ogolnie pojeta inteligencja przydatna jest w kazdej dziedzinie zycia, to jasne. Kiedys z moją ulubiona kolezanka z mlodosci, też zastanawiałysmy sie, czy inteligentnie wyglada sie na golasa? Tak, kiedy się ma okulary na nosie. I zawsze fascynowal nas mozg, a nie wyraźna fizyczność. Naprawde,a teraz tym bardziej ta teoria mi odpowiada, bo w koncu mozg musi wyslac sygnaly do lędźwi. Ale to takie akademickie dyskusje...
    A o wiek corki pytalam, tak, aby "dopasowywac" kolezanki do swojego wieku, bo wczesniej gdzies czytalam o wybrykach urodzinowych corki?
    ja nawet nie staram sie zapamietywac, jak sie co obsluguje, nigdy nie bylam zosią-samosią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, hej ardiola:) rozmowy akademickie o poranku przy kawie latte są mile widziane:) W tv akurat w tej chwili leci "Kawa czy herbata" czyli ogólnie jest miło. Co do mózgu to dobrze, że wysyła te sygnały "do lędźwi", robi to jednak bez względu na to czy nam się to podoba czy nie. Po prostu wysyła. Nie wiem, czy można mieć na to wpływ. W najmniej pożądanych momentach mój mózg na przykład wysyła mi sygnały, że jestem głodna. Siedzę na zebraniu i brzuch zaczyna mi warczeć. Koszmar! Mam wrażenie, że wszyscy to słyszą i rozglądając się wokoło szukają wzrokiem tego brzuchomówcy. Odmawiam modlitwę do mózgu, by zatkał gębę temu brzuchowi, obiecuję, że najdalej za pół godziny dostarczę mu jakichś treści spożywczych, ale ten mózg, bydlak jeden w ogóle mnie nie słucha! A jeśli chodzi o sygnały na widok płci przeciwnej, to nie docierają do mnie żadne z rodzaju tych przyjemnych. Albo mózg zaczął mi szwankować, albo brak wokół mnie odpowiednich obiektów, które wprawiłyby mój mózg w wibracje.
    A co do latorośli, to mam ich trzy. Tę dziką imprezę we wsi urządziła ta średnia - Nathalie, która lubi obchodzić swoje urodziny z rozmachem. Ona zresztą wszystko lubi robić z rozmachem. Na jesieni obchodziła swoją dziewiętnastkę. Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń