niedziela, 23 listopada 2014

Wielki wernisaż w Umeå

W piątek nastąpiło otwarcie nowej biblioteki, hotelu ,kina, restauracji, piekarni i muzeum historii kobiet w Umeå.  Kultura została zgromadzona pod jednym dachem. Nowy gmach stoi nad samą rzeką i jest bardzo imponujący. Imponuje wielkością i nowoczesnością. Architektoniczne cacko - nowoczesne, przestrzenne nazywa się Väven czyli tkalnia. Na oficjalnym otwarciu w piątek nie byłam. Za to wczoraj pojechałam, by pozwiedzać sobie spokojnie nowe lokale, ale też by wejść do tego nowego muzeum historii kobiet. Ludzi było mnóstwo. Paulina, Renee i ja zaczęłysmy wędrówkę od hotelu. Stora Hotellet - Wielki Hotel mieści sie w starym budynku, w ktorym poprzednio były sklepy i biura. Wnetrze budynku przerobiono totalnie. Do hotelu wchodzi się z samego rogu ulicy. Wnętrze jest ciemne, utrzymane w stylu marynistycznym, ale klimat jest secesyjny.  Na parterze znajduje się restauracja, a na piętrze pokoje hotelowe. Drzwi do pokojów obite sa trójwymiarową okleiną. Wyglądaja jak wielkie pocztówki trójwymiarowe i to mi się akurat średnio podoba. Takie kiczowate nieco.Paulina zauważyła, że cięzko będzie w klamkę trafić zbliżając się w stanie upojenia do tych drzwi. Wlepię tu zdjęcia z internetu, bo moje wyszly jakieś dziadowskie:

lobby 

restauracja

hotel (stary budynek) i tkalnia kultury (biały wysoki budynek)
drzwi z trójwymiarową okleiną
A tu kolej na moje zdjęcia:
w hotelowej toalecie

Paulina i Renee
W olbrzymiej i nowoczesnej bibliotece rozmieszczonej na czterech piętrach pokręcilysmy się między półkami i tłumem zwiedzających. Co chwilę witalysmy się z kimś znajomym. My jednak ustawilysmy się w kolejce do muzeum historii kobiet. Ciekawość mnie zżerała. Paulina była tam juz w piątek i powiedziała mi, że nic mi nie będzie opowiadac. Mam tam wejść i ocenić sama. Do sali wpuszczano po 10 osob. Paulina nie wchodzila z nami. Weszlysmy z Renee do pokoju zamienionego w las. Na drzewach wisialy ekrany, z ktorych poprzebierane w maski indywiduua przemawiały do nas. To były wyklady z...gender. Dowiedzialam się, że (cytaty) "biologia nie jest obiektywną nauką", "co to jest płeć? Chromosomy XX i XY nie sa gwarancją, na posiadanie kobiecego lub męskiego ciała", "pojęcie, że istnieją tylko dwa rodzaje płci, pochodzi z XIX wieku. Wtedy mężczyźni zaczęli definiować kobietę jako tę drugą płeć". Kolejne mądrości to: "Płeć, okreslenie płci i zmiana płci są zmienne". Zostają też przwołane słowa greckiego lekarza Galenosa (130-200 n.e), ktory twierdził, że kobieta i mężczyzna, to jedno i to samo (jedna pleć) bo, gdy kobieta wywinie na zewnątrz swoje organy płciowe, to będzie wyglądać jak mężczyzna, a gdy mężczyzna zawinie do wewnątrz swoje organy plciowe, to będzie jak kobieta. Zatem my kobiety jesteśmy odwróconym do wewnątrz wariantem mężczyzny. I przez to słabsze i gorsze od niego". Nie bylo powiedziane, co my kobiety mamy zrobić z biustem, bo przepraszam, ale jak go zwinąć do wewnątrz? Zapewne gender naukowcy to wiedzą. Ciekawa jestem rownież czy ta kobieta z odwiniętymi na zewnątrz  narządami i udająca mężczyznę  jest w stanie zapłodnić inną kobietę. Z historycznego punktu widzenia przelecieli przez historię kobiet od 1600 do 1800 lat jako tej ucisnionej, zniewolonej, podporządkowanej. Z taka historia nie będe dyskutowac, bo z faktami się nie dyskutuje. Sama mam w domu "Kronikę kobiet", więc z tej książki dowiedzialam się wielu rzeczy. Poza tym wydawalo mi sie, że ta historia należy do tzw. wiedzy ogólnej, bo i o tej historii uczylam się w szkole i na studiach. Dzisiaj jednak kobieta, przynajmniej Europejka swój los trzyma w SWOICH rękach. Może wybierac różne zawody, dokonywać wyborów, stawiać na dom lub karierę, może studiowac, co jej się tylko podoba, może podróżować, może powiedzieć "nie", Moim zdaniem kobieta dzisiaj może wszystko. Ale nie wedlug genderystów i feministek, ktore swoje pomysly czerpia od genderystów. One wmawiaja kobietom rolę ofiary i istnieje przy tym ryzyko, że chwiejna istota uwierzy tym debilom. Z ostatniego ekranu, usytuowanego tuz przy wyjściu z tego koszmarnego lasu, lecialy najgorsze wyzwiska jakimi mężczyźni obrzucają kobiety. Niech Wam fantazja podpowie jakie. To się nie nadaje do cytowania. Moja Renee zareagowała ostro, zaraz po wyjściu z tej sali. Powiedziała, że nigdy żaden chłopak jej tak nie wyzywał, ale wie, ze to dziewczyny wyzywają od najgorszych inne dziewczyny. W drugiej sali znajdowala się cała druzyna "babć moherowych" - takie bylo moje pierwsze skojarzenie, bardzo polskie, bo tylko w Polsce sa "mohery". Natomiast tu chodziło o to, że starsze kobiety tworzą jedną masę - wyglądają tak samo, nikt ich nie rozróżnia, są anonimowe, wcisnięte do kąta, niezauważalne, nikt nigdy o nie nie pyta, nikt sie nimi nie interesuje, sa bezbarwne, nikogo nie obchodza, są niewidzialne. Ale ja stanęłam na ich czele i postanowilam wyprowadzić je z cienia:

prowadze moją drużynę do zwycięstwa!

A potem zeszłyśmy do kawiarni na kawę i ciasteczka. Ucieszylam się, że to muzeum kobiet nie dostało jednak za duzo metrow kwadratowych powierzchni. Nie będa mieli przez to za przestrzeni do eksponowania herezji i szerzenia jakiejś demagogii. I pomysleć, że jest pelno tych tzw. naukowców gender, którzy za gloszenie takich głupot dostaja kasę. Na tym można zarabiać! To się w pale nie mieści! Gender jest taką sama nauką jak kiedyś quasi nauka - eugenika. Dostojna, powazna i przede wszystkim posiadająca naukowy autorytet. Ta madra nauka miała nawet swoj osobny instytut nazwany instytutem rasowym w Uppsali, a ktory został zlikwidowany w latach 50 - siątych. Eugenika zajmowala sie udowadnianiem wyższości jednej rasy (ludzkiej, nie zwirzęcej) - aryjskiej nad pozostałymi - prymitywnymi, na przyklad Lapończycy byli uznani za podrasę. I żeby przypadkiem się ta podrasa nie rozmnażała, to przymusowo sterylizowano tych podludzi.
oto male dziełko sztuki - moja latte
Paulina trzyma katalog z tego genderowskiego pokazu
"Korzenie. Zagmatwana historia"




moje dziewczyny  na dziedzińcu nowej tkalni kultury

9 komentarzy:

  1. Podoba mi się ten wpis - i obiema rękami podpisuję się pod tym, co napisałas o kobietach (bez łaski genderu).
    Ale - a propos - znam bardzo blisko kobietę, która nie tylko dała sobie wmówić rolę ofiary, ale w chwili obecnej dumnie niesie swe męczeństwo na sztandarze. Bo, jak mówi: "wszystkiemu musiała i musi sprostać". W wieku 54 lat ta nieźle wykształcona, bystra, kiedyś pełna poczucia humoru i dystansu do siebie kobieta stala się jedną z tych białych figurek, które próbujesz podkoloryzować stając na ich czele. Joanno, jak one nie zechcą, to nic z tego. To bardzo często stan umysłu niestety.
    Ale - my się nie dajemy. W zyciu! Never! :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kingo :) jakże się cieszę, że odezwalas się! Te nasze szwedzkie feministki chyba tkwią w poprzednim stuleciu i to w dodatku w jego początkach. Takie niby nowoczesne, a jednak ciągle ględza te oklepane hasła o ucisnionych kobietach, o parytetach dosłownie w każdym miejscu pracy i o męskie władzy. Albo im sie kraje pomyliły. Wmawiaja kobietom, że lepiej iść do roboty po urodzeniu dziecka niż po prostu być z tym dzieckiem w domu. Macierzyństwo wydaje im się mało kobiece, chyba. Doszlo do tego, ze rodzina dostanie specjalny zasilek 50 kr dziennie dla obojga rodzicow, gdy to matka dziecka pójdzie do roboty, a ojciec zostanie w domu z dzieckiem. Ta forma państwowej łapówki nazywa się - równościowy bonus. 2 miesiące matka z nowonarodzonym dzieckiem jest w domu, a od dnia 61, gdy ojciec zostanie z dzieckiem nalicza się ten bonus. I to kobiety kobietom gotują taki los. Szkoda gadać. A jesli chodzi o te "ofiary" - może dobrze im jest tkwić w takiej roli, nie wiem. Na pewno tak jak napisalas jest to stan umysłu, ale też spoleczeństwo w ogóle takich kobiet nie promuje. Zauważ kto siedzi na sofach w porannej tv. Same młode i piękne. Jak moda, to tylko dla tych młodych. Czasem pokażą, że jakaś starsza dama idzie pod prąd i jest didżejką na dyskotekach, czy jak to się dzisiaj nazywa. Albo uniwersytet trzeciego wieku robi sobie reklamę pokazując w tv starszą generację w lawkach szkolnych. Ale, jak napisałaś - my się nie dajemy. W życiu! Never! :) Caluski

      Usuń
  2. Hej Joanno! Fajnie bylas ubrana i dobrze Ci w tym stylu. Torebeczka tez jest swietna. Renee zmienila kolor wlosow? Sympatyczne te Twoje Cory.
    Lola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciao Lola, dzięki za komplement! Torebka z Polski, zamowiona w sklepie internetowym. A Renee zrobila sobie pasemka. Paulina zresztą też. A torebeczka jest magiczna - maleńka, a słonia można w niej schować. Naprawdę! Jest niprawdopodobie pojemna, bo ma trzy rownolegle, każda z osobnym zamkiem przegródki. Jak chcesz, to mogę podać Ci adres sklepu :) Ściskam :)

      Usuń
  3. Oczywiscie, ze poprosze o adres, ...a tak pytanie z innej beczki, jak patrzysz na swoje pociechy, to czy zastanawiasz sie czasami jakimi bylyby dziewczynami, gdyby urodzily sie i wychowaly w Polse? ;)
    Lola

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytalam "Cz. M." Patrzac na problem Billa z Cosby Show, to ksiazka na czasie. Swoja droga irytowaly mnie te zakochane kobiety w takim dupku. Ciezko byloby mi zakochac sie w superprzystojnym facecie, ktory bije kobiety. Ale prawda jest tez taka, ze kobiety po takim incydencie doskonale potrafia sobie na swoj sposob wytlumaczyc paskudne zachowanie faceta, ktorego kochaja i wybaczyc mu. W takich przypadkach brakuje naszej pieknej plci praktycznosci, pragmatyzmu i tzw zyciowej madrosci (jak pisala Osiecka) Czesto wierzymy, ze on sie zmieni, ze to juz ostatni raz i teraz juz wszystko bedzie rozowe i polane czekoladka;) Albo mam w sobie duzo egoizmu meskiego, albo jeszcze sie porzadnie nie zakochalam ;) Ale za czas spedzony na czytaniu tej ksiazki b Ci dziekuje. Nawet wiem komu podaruje ksiazke pod choinke;)
    Milego weekendu Joanno! Zycze Ci zebys go spedzila na czytaniu, lub ogladaniu fajnych filmow. Popijala grzane winko i chrupala ciasteczka;)
    Lola bez pasemek molichino

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haloj Lola, weekend spędzilam na czytaniu, bo internet wysiadł. Ciesze sie, że książka podobała Ci się. Ja przeczytalam wszystkie powieści tej autorki i ta nalezy do moich ulubiomych, ale bardzo dobre sa rownież Sushi dla poczatkujących i Z trzeciej strony, czy coś takiego, bo po szwedzku ten tytuł jest inny niż po polsku. Oto adres do torebki:
      http://www.sklep-torebki.pl/wloska-mala-skorzana-listonoszka-skora-cieleca-czerwona-1261.html?
      te torebki sa rowniez w innych kolorach. Szukaj pod haslem - listonoszki.
      O moich corkach w realiach polskich myslalam zawsze, ze dużo lepsza edukację dostałyby w Polsce. Czasami, miewalam takie momenty, ze po prostu chcialam nawet ktorąś z nich wyslać do Polski na wychowanie i po rzetelną wiedzę. A w weekend wcinałam wedlowską malagę, michałki i chałwę. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Czesc Joanno, z zainteresowaniem i sympatia a czesto z zaangazowaniem
    czytam Twoje posty juz od kilku tygodni, teraz jestem juz na biezaco , ale
    jeszcze czytam archiwalia na onecie bo tak mnie zafrapowalo Twoje zycie
    i jak postrzegasz swiat. I to postrzeganie rzeczywistosci jest bardzo zbiezne z moim. Serdecznie Cie pozdrawiam z Gdyni. Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi bardzo przyjemnie Ewelino, że wpadłaś tu do mnie i znalazłaś coś ciekawego. Bardzo się cieszę, że dołączyłaś do grona moich blogowych koleżanek. Zapraszam serdecznie :) czekam rownież na Twoje komentarze jesli masz czas i ochotę, by napisac kilka słów. Pozdrawiam :)

      Usuń