czwartek, 22 listopada 2012

Petra, zapiekanki i paznokcie

Aktualnie słucham najnowszej piosenki Petry Marklund znanej w świecie jako September. Tym razem Petra śpiewa po szwedzku. A ja śpiewam razem z nią. Naprawdę. Nauczyłam się tekstu, który za wesoły i optymistyczny nie jest. Poza tym jest właściwie bez sensu. "Tror du..." to pytanie - czy wierzysz?


Tror du att du och jag kommer att ses igen? (wierzysz, że się spotkamy?)
Tror du att du och jag, har en framtid tillsammans? (wierzysz, że mamy razem przed sobą przyszłość )
Tror du att du och jag kommer att leva länge än? (wierzysz, że ty i ja będziemy jeszcze żyć długo?) 
Det tror inte jag. (bo ja nie wierzę)

Tror du att du och jag kommer att minnas den här kvällen? (wierzysz, że ty i ja będziemy pamiętać ten wieczór?)
Tror du att du och jag kommer att drömma oss tillbaka?
Tror du att vi kommer leva lyckliga i alla våra dar'? (wierzysz, że będziemy żyli długo i szczęśliwie?)
Även om vi aldrig mer ses. (nawet, gdy już nigdy sie nie spotkamy)

Händerna upp i luften. (Ręce w górze w powietrzu)
Pannan mot baren, nu spränger vi taket. (czoło przy barze, teraz wysadzimy sufit/dach)
Hamnar i himlen, där änglarna gråter. ((trafimy do nieba, gdzie aniołowie płaczą)
Stan är vaken, allt är förlåtet älskling!(miasto jest obudzone, wszystko jest przebaczone, kochanie)
Händerna upp i luften.
Vi ska bli fulla, livet är meningslöst.(będziemy pijani, życie jest bezsensowne)
Vem bryr sig? (kto to się tym przejmuje?)
Natten är vacker, du är som natten.(noc jest piekna, du jesteś jak noc)
Och jag är en vinnare igen. (a ja jestem znowu zwycięzcą)

Tror du att du och jag kommer att vinna det här racet?
Tror du att du och jag har en chans mot alla andra?
Jag önskar att jag kunde gå på någonting mer än bara känslan,
av att allt redan är försent.

Händerna upp i luften.
Pannan mot baren, nu spränger vi taket.
Hamnar i himlen, där änglarna gråter.
Stan är vaken, allt är förlåtet älskling!
Händerna upp i luften.
Vi ska bli fulla, livet är meningslöst.
Vem bryr sig?
Natten är vacker, du är som natten.
Och jag är en vinnare igen.

Igen
Igen
Przetłumaczyłam kilka wersów, z ktorych jasno wynika, że nie tylko życie jest bez sensu, ale również tekst tego przeboju. Ale kto by się tym przejmował? (Vem bryr sig?), skoro muzyka, rytm i to coś jest bardzo, ale to bardzo przyjemne dla ucha i ciała. Gdy obejrzałam video, to chyba pojęłam ten pesymizm. Petra stawia te pytania tuż przed skokiem ze spadochronem, boi się i może przypuszcza, że nie przeżyje tego skoku. A choroba wie. Petra nam śpiewała, a Natta robiła Renee w kuchni paznokcie jakieś żelowe, a ja w tym samym miejscu robiłam polskie zapiekanki. Natta kupiła przez internet jakiś cały zestaw z lampą, lakierami, żelami, brokatami, pilnikami, sztucznymi paznokciami i zaczęła trenować na Renee. Zestaw ten jest przysłany ze Szwecji, ale na wszystkich buteleczkach i pudełeczkach etykietki są po polsku i w dodatku zaopatrzone w adres: www.sunnynails.pl. Gdyby zamówiła bezpośrednio od nich, byłby ten zestaw znacznie tańszy. Gdy po trzech godzinach Renee została zaopatrzona w nowe paznokcie, to zabrała się za przemeblowywanie swojego pokoju. Słyszałam wrzaski i przekleństwa dochodzące z góry, że nie może nawet porządnie posprzątać i poprzestawiać gratów, bo jej te cholerne paznokcie przeszkadzają. Wszystko to jest wina Natty! Zaraz jednak i na szczęście nadjechał Jens i pomógł jej w przestawianiu mebli. 
salon paznokcia w kuchni
efekt mozolnej pracy
Renee jest dobrze przygotowana na jutrzejsze spotkanie z trzodą chlewną
a tu moje polskie zapiekanki
Mam nadzieję, że wygląd mojego bloga jest przyjemny dla oka. W każdym razie nie dostałam żadnych zażaleń. W ogóle dziwię się, że tak nagle wszyscy zaniemówili. Milczenie odczytuję jako cichy podziw;)

14 komentarzy:

  1. No i jak tu nie wracać :))))) Joasiu, pochorowało mi się, lecz już jestem z powrotem i niniejszym z wielką przyjemnością przekierowuję do Ciebie wyróżnienie Liebster Blog - za dystans wobec odmiennych opinii, co sprawia, że wraca się do Ciebie bez niepotrzebnego ciśnienia, i za to Twoje poczucie humoru, od którego aż szczęki bolą :))))) Jeśli lubisz takie zabawy w blogosferze, zapraszam Cię po zapoznanie się z jej zasadami, a jeśli nie za bardzo, to po prostu przyjmij, proszę, do wiadomości :)
    http://kiedykotoplakujemysz.blogspot.jp/2012/11/liebster-blog-niespodzianka-x-2.html
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga N.mam nadzieje,że zdrowie już powróciło do Ciebie. Dziekuję uprzejmie za wyróżnienie. Wpadnę do Ciebie i sie rozpoznam w zasadach zabawy. To już będzie druga z kolei, bo do pierwszej zaprosiła mnie Amisha. Trzymaj się zdrowo!

      Usuń
  2. Asiu, ja jestem jakby co ;). Ale mało udzielająca się ostatnio tak w ogólności. Ciebie zawsze doceniam o czym świadczy wyróżnienie jakie niedawno Ci przyznałam. Choć w Twoim przypadku to wyróżnienie jest na stałe, a nie dorywczo ;). Wygląd bloga? Jesienne liście zawsze miłe mojemu oku ;).

    Paznokcie super, ale wolałabym takich nie mieć, bo pewnie klęłabym co krok ha ha ha ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amisho! Przebacz mi! Oczywiście przyjęłam do wiadomości Twoje wyróżnienie mnie. Przeczytałam o nim na Twoim superowym blogu. Gdy przeczytałam listę osób wyróżnionych i zobaczyłam moje imię, to wiesz, przyznam Ci szczerze, że w ogóle z soba nie skojarzyłam. Potem napisalaś w komentarzu do mnie, ktory również przeczytałam, ale że zrobiłam to akurat będąc w pracy, tak zabrakło miczasu, by odpowiedzieć Ci na niego. Wcale nie jestem świnią. Tylko mam jakies nieuporządkowane i w ciągłym pędzie życie. Ledwo przyłożę tyłek do krzesła, to już za chwilę muszę wstawać i zając się czym innym, bo ciągle ktoś czegoś ode mnie chce. Nie wiem w końcu czy ja jestem wolna, czy zniewolona. Caluski:))) Do Twoich pytań ustosunkuję się. Ma sie rozumieć...

      Usuń
  3. I tak się kończy czytanie blogów przez czytnik, nie widać wystroju. Gdybyś nie napisała o tym , nic bym nie wiedziała. A czytam na bieżąco, tylko wiesz, jak to jest z komentarzami :) Całuski bez pomalowanych paznokci ślę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i nie napisałam, że wystrój bardzo przyjemny :)

      Usuń
    2. Malgosiu, dzieki za pochwałę! Przynajmniej rozchmurza ten zachmurzony dzień:). Twój blog to po prostu dzieło sztuki. Do Ciebie się wchodzi i od razu wie, że będzie pieknie, spokojnie i w przyjaznej atmosferze. Ściskam.
      Znowu pytam, kiedy masz chęć do mnie przyjechać?

      Usuń
    3. Chęć to ja mam zawsze, tylko z czasem gorzej, nie słucha się mnie :)

      Usuń
  4. Zmiana za zmianą:) Ta aktualna zdecydowanie najmilsza dla mojego oka. Poprzednia była trochę przerażająca.
    Paznokcie trochę podobne do zapiekanek:)hihihi Jedne i drugie apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, masz rację, tamta przedostatnia zmiana nawet zalatywała mi trochę piwniczną stęchlizną. Paulina powiedziala, że się ciężko czyta przez te przezroczyste tło. Rzeczywiście - te sztuczne paznokcie podobne są do zapiekanek.Świetne porownanie! Caluskiiiiii:)))))

      Usuń
  5. Joanno ja poczytuję, fakt mało komentuję, ale cały czas jestem w gronie stałych bywalców :-)
    smaka narobiłaś mi tymi zapiekankiami,jutro nie liczę kalorii i spałaszuje ze 2 takie sztuki :-)
    serdecznosci przesyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haloj Czarny Kotku:)wyznam szczerze, ze ja nie liczę kalorii, bo po 1. nie bardzo wiem, co to jest;), po 2. nie mam pojęcia jaki produkt, ile takich kalorii posiada, więc po 3. nawet nie wiem, co mam liczyć. Pałaszuj ze smakiem, tak jak my to tu rodzinnie robimy już od trzech dni!Pozdrawiam siarczyście!:))))

      Usuń
  6. Obcowanie z trzoda chlewna albo przebieranie niemowlaka.....taka samo trudne w takich pieknych paznokciach, cos wiem o tym:)
    A piosenka siedzi mi w glowie od kilku tygodni i nie moge sie jej pozbyc!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj Natta znowu zaanektowała kuchnię i zamieniła ją w salon szalonego paznokcia. Tym razem zameldowala się u niej jej kolezanka, która zresztą dwa miesiące temu powiła dziecko. Zatem ciekawa jestem jak sobie poradzi z tymi pazurami przy dziecku. A piosenka rzeczywiście fajowa, momo tego niezbyt mądrego tekstu:)))

      Usuń