Renée zdała dzisiaj (piątek) egzamin z jazdy! Tym samym stała się szczęśliwą posiadaczką prawa jazdy kategorii B. Po egzaminie pożyczyła samochód od Jensa i sama przyjechała nim do domu. A w domu czekał tort, by uroczyście uczcić takie wielkie wydarzenie. Teraz na Ronnym spoczywa zakup jakiegoś samochodu dla niej. Na nim, bo on jako mężczyzna zarabia przecież więcej ode mnie. Mieszkam w takim równouprawnionym kraju, a pensję będe miała zrównaną wtedy, gdy albo zmienię płeć, albo zacznę pracować w tej samej branży, co mój mąż, czyli w transporcie. Żadna z tych opcji nie kusi mnie jednak do wprowadzenia takich zmian w moim życiu. Ale w ramach gender będę głośno protestować i pisać na moim blogu o niesprawiedliwościach między płciami. Najwyżej będe zmieniać płeć w zalezności od humoru i nastroju. Raz będe mężczyzna, raz kobietą, raz jakąś trzecią płcią, np. hetero - homo transseksualistką. Aż ciekawa jestem, co mój mąż by na to powiedział, a moje córki? A jak w pracy by zareagowali na takie zmiany? O reakcję w pracy nie muszę się chyba martwic, bo ta głosi wszem i wobec i na każdym zebraniu o demokratycznych wartościach, o które trzeba bardzo dbać, ale też ciagle trzeba je podważać. Wiem, że to brzmi padadoksalnie, ale naprawde tak nas uczą. Trzeba myslec krytycznie! Cały czas! Ciągle trzeba zadawać pytania i nie przyjmować niczego na ślepo. Jednocześnie zastanawiam się, czy "myśleć krytycznie" jest równoznaczne z werbalną krytyką. Bo oskarżano mnie wiele razy, gdy krytykowalam coś na głos, że mnie to sie nic nie podoba i wiecznie mam jakieś zastrzeżenia. I nic tu nie pomogały tłumaczenia, że ja tylko krytycznie myslę na głos. W każdym razie, gdy będę zaproszona przez szefostwo na rozmowę dotyczaca podwyżki, to na wstepie zaznaczę, że teraz wystepuję jako mężczyzna, bo oni więcej zarabiają. Palikot zachodzi w głowę, dlaczego jego ruch poniósł sromotną klęskę w eurowyborach. Uważam, że jego bardzo liberalne poglądy na życie sprawdzają się w takich krajach jak na przyklad Szwecja, to znaczy w krajach bardzo bogatych, nażartych, ktorych jedynym zmartwieniem jest zmiana firanek w oknach i wymyslenie jakiegoś oryginalnego obiadu, z ekologicznego tofu, ktore może udawać na talerzu każdy rodzaj mięsa. A niektorzy to nawet bawią sie w biednych - kupują ciuchy w secondhandach, bo dbaja o srodowisko, jeżdżą na zardzewialych rowerach i chodzą w dziurawych trampkach. Nie szkodzi, ze potem taki osobnik wsiada do samolotu i leci do Tajlandii, w Szwecji jest ekologicznie przeszkolony, ale już poza nią niekoniecznie. Jedyną wadą zamożności jest nuda, a zaletą - szukanie sposobów na zabicie jej czymś nowym, innym, kontrowersyjnym. A że Polska nie jest bogatym krajem i przez to nie jest nudno, więc Palikot trafil w próżnię z tą swoją genderowską ideą nawracania narodu polskiego. Nawet marihuana nie okazała sie lekiem na wszystko. No sami widzicie do czego doprowadza dobrobyt. Nawet ja z nudow pisze o jakichs pierdołach, a nie o moim życiu tutaj w tym bogatym aczkolwiek zimnym i deszczowym kraju. No, tak! Jeden dzień słoneczny, pięć dni deszczowych. Mialam grabić, sadzic, odkrywac w sobie zamilowanie do ogrodnictwa, ale spleen - owa pogoda sama wprowadza mnie w nastrój apatii i zniechęcenia. Łapię się na tym, że mam pustkę w głowie i żadnych na dzień dziesiejszy pomysłów na życie. Doszłam do punktu, w którym odkryłam, że wiem, że nic nie wiem. A mysleć, to mi się w ogóle już nie chce.
Gratulacje. I w takim razie Renée chyba właśnie uczyniła pierwszy krok ku pensji na poziomie zarobków Taty ;) Szerokości!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, uczyniła, ale taki maciupeczki kroczek, bo to nawet nie ta kategoria. :) Pozdrawiam z krainy deszczowców :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że Ty możesz mieć rację z tym Palikotem???
OdpowiedzUsuńOdkrywcze!
Serdeczne pozdrowienia,
Kinga
Cześć Kingo! A bo tak wynika z moich obserwacji szwedzkiego spoleczeństwa, no i tego polskiego też przy okazji. Najpierw trzeba wypracować sobie dobrobyt, cała myśl wtedy idzie tylko w tym kierunku. Gdy dobrobyt nastąpi, to wtedy mozna sobie usiąść na werandzie i zacząc wymyślać nowe idee. Pozdrawiam :)
Usuń