sobota, 7 września 2013

Telegram z lasu

Jestem w tej chwili w świątyni zwanej lasem. Stop. Zbieram jagody. Stop. Strumyk szemrze. Stop. Złote listki brzóz świecą na mchu. Stop. W oddali słychać strzały z broni myśliwskiej. Stop. Jest bardzo gorąco! Stop. Słońce grzeje i świeci na bezchmurnym niebie. Stop. Las pachnie! Stop! Dzięcioł uparcie wali w drzewo. Stop. Jest bosko! Stop. Pozdrawiam!




6 komentarzy:

  1. Nie wiedziałem, że o tej porze roku są jeszcze jagody w lesie :)

    http://oh-and-ah.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze są, ale trzeba sie jednak troche nagrabić, dużo jagod juz opadło lub są po prostu wyczesane (wyzbierane), bo tu do Szwecji przyjeżdżają teraz ludzie z Azji, by zarobić na zbieraniu jagód i borówek. Dawno, dawno temu Polacy też tu przyjeżdżali na zbieractwo, by podreperować sobie budżet domowy. Dobrze, że nalezy to już do przeszłości:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne grzyby, a u nas w Polsce w tym roku grzybów jak na lekarstwo, całe lato prawie w ogóle nie padało i teraz we wrześniu także susza, więc pewnie to jest przyczyną. Pozdrawiam!Basia

      Usuń
    2. Brak deszczu, to na pewno przyczyna braku grzybów, tu wSzwecji jest nawet porownanie pijaka do grzyba, że i ten i ten lubi pić;) U nas jest ich zawsze dużo, ale w tym roku jednak też mamy zbyt gorące, zbyt długie i zbyt suche lato, więc nie wyroslo ich za wiele. Poza tym ja niestety poza maślakami, kurkami i rydzami nic innego nie zrywam, bo się po prostu nie znam. Wolę nie ryzykować życia rodziny i mojego. Pozdrawiam:))))

      Usuń
  3. Witaj Joanno, dlaczego takie stwierdzenie, "dobrze że należy to już do przeszłości?"
    Kiedyś też tam byłam w tym właśnie celu.Bardzo miło wspominam pobyt w Szwecji zakochałam się "od pierwszego wejrzenia" ale niestety nie dane było mi więcej tam pojechać. Dlatego tak często zaglądam na Twój blog aby więcej i więcej wiedzieć jak tam się żyje.
    Pozdrawiam serdecznie Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Moniko, napisałam tak, bo roku były z tym organizowanym zbieractwem jagód związane skandale. Ludzie byli oszukiwani, "pracodawca" nie wypłacał pensji. W telewizji w wiadomościach o tym mowili, nasze lokalne gazety rozpisywały się o tym. Zdaje się, że na tym polu niewiele się zmieniło, bo teraz podobne historie przezywają ci z Azji. Teraz tłumnie na zorganizowane przez dziwnych ludzi przyjeżdżaja tu tania sila robocza z Tajlandii. Mieszkają na campingach i od świtu do zmroku zbierają. Dostają mapy i minibusy.W zeszlym roku nie mogli wyjechać ze Szwecji, bo nie mieli za co, nie dostali pieniędzy, a mowimy tu o dosyć dużych sumach. W tym roku, jeszce zbierają, ale już w radio słyszałam, że te minibusy sa w ogole nie dopuszczone do jeżdżenia. I to nie oni za to odpowiadają, tylko te firmy ktore ich zatrudniają. Nie ma po prostu sezonu letniego, by coś przykrego dla zbieraczy się nie wydarzyło. Sezon powoli dobiega końca i zobaczymy czy znowu znajdą sie poszkodowani wsród zbieraczy. Pozdrawiam Cię serdecznie:))))

      Usuń