środa, 22 kwietnia 2015

Inauguracja letniego sezonu

Sorry, wiem, że wieje tu nudą u mnie na blogu, ale przygniata mnie życie. Chociaż, żeby nie było tak posepnie, to pokażę Wam w jakich okolicznościach natury jadlam wczoraj obiad po powrocie z pracy. Obiad przygotowała Paulina. Kolorowy makaron z pesto z bazylii i z wędzonym łososiem. W domu zameldowałam się dobrze po siedemnastej i mimo popołudniowej pory po prostu było bardzo ciepło, a w ciągu dnia nawet gorąco, jak na nasze północne warunki. W mieście widzialam śmiałków w szortach! Siadłyśmy zatem z Pauliną na zewnątrz i skonsumowałyśmy nasz włoski obiad popijając go francuskim winem.


To brudne białe w tle, to zlodowaciały śnieg. Z każdym dniem kurczy się. Wczoraj byłam nieco zdziwiona, że jeszcze znajduje się na moim trawniku, bo jak pisałam wyżej słonce grzało dosyć raźnie.
Przedwczoraj natomiast rozpoczęliśmy sezon werandowy (weranding) - zjedliśmy pierwszy obiad w tym roku na werandzie:

 Nie mam więcej zdjęć do pokazania, bo ostatnio moje oko nie spoczęło na interesujących obiektach, albo zrobiłam się na takowe ślepa.
 Mimo mojego zdechlego sampoczucia nie uchodzą mojej uwadze wydarzenia w moich krajach (Polska, Szwecja) i na świecie. W Polsce dyskutowana jest przeszłość, a w Szwecji teraźniejszość. Przeszłość oczywiście nawiązuje do słów głupkowatego szefa FBI (Federalne Biuro Idiotów) o złych Polakach, przez ktorych zginęli Żydzi, a Szwecja nadaje bez przerwy o sytuacji nielegalnych imigrantów, których olbrzymia część utonęła w niedzielę przeprawiając się przez Morze Śródziemne. Szwedzcy dziennikarze sa na Sycylii i teraz w radiu można uslyszeć wywiady przeprowadzane z imigrantami, ktorym drogą morską udało się przeprawić do Europy. Opowiadają oni tragiczne historie, akurat jakichś dwóch imigrantów z Gambii jako powód opuszczenia swojego kraju podali biedę. Z drugiej strony podawane są ceny, ktore trzeba zaplacić przemytnikom. Są to sumy wahające sie od 2500 Euro do 5000/6000 tysięcy Euro na osobę. Jest to przecież strasznie wysoka cena! To nawet ja, pracująca na tym tu bogatym zachodzie nie dysponuję taką gotowką. A pracuję legalnie i na cały etat. Ten chłopak z Gambii opowiadał o swoich marzeniach - chcialby zdobyć dobrą dobrze płatną pracę, by pomagać finansowo swojej matce. Skoro oni są biedni, to skąd dysponują taką wielką sumą pieniędzy, by zapłacić za swój transport? Proszę mnie tu źle nie zrozumieć. Ja nie kwestionuję ich przeraźliwej niedoli. Większość z tych ludzi ucieka przez wojny i generalnie beznadziejną sytuację materialną. Ja jedynie zastanawiam się, w jaki sposób mogą oni zgromadzić taką wysoką sumę pieniędzy? Bo mnie się jakoś do tej pory to nie udało, a w nędzy nie żyję. Szwecja w każdym razie szykuje się na przyjęcie wielkiej fali uchodźców, a dowcipni już opublikowali na fejsie taką oto ankietę:
 Pytanie: Czy w Szwecji jest za dużo imigrantów?
5% odpowiedziało: NIE
10% odpowiedziało: TAK
85% odpowiedziało:.... (brak tłumaczenia). Niestety nie wiem, co odpowiedziało.

10 komentarzy:

  1. Joasiu, wcale nie wieje nudą. Pilnuję się, aby nie nadużywać gościnności, lecz wiedz, że nawet fragmenty Twoich wpisów pokazywane przez Bloggera na Pulpicie nawigacyjnym wciągają.

    Polscy internauci też żartują: że nasz naród jest zbyt rasistowski i ksenofobiczny, by emigranci chcieli do nas walić drzwiami i oknami. Ale jeszcze w tym miesiącu mają być znane wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące przyjmowania uchodźców z Afryki Północnej przez wszystkie kraje członkowskie UE. Nie kijem go, to batem, koń trojański XXI w. już przebiera nogami.

    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga N, bardzo cieszę się, żę zawitałaś tu do mnie :) i niech Ci nawet do glowy nie przychodzi, że Ty naduzywasz gościnności. Też coś! Jesteś zawsze mile widziana i to tak często, kiedy Ty tylko chcesz :) A dzisiaj wieczorem wysluchałam do czego doszli na unijnym szczycie - każde państwo Unii musi wziąć na siebie odpowiedzialność za losy uchodźców i po prostu przyjąć ich. Polscy internauci już dali wyraz swojego "zadowolenia" na forum. Większość jednak jest zdania, że uchodźcy, gdy się zorientują, gdzie wylądowali i socjal nie jest taki szczodry jak w bogatych krajach Zachodu, to uciekną z Polski, inni natomiast twierdzili, że nauczą się różnych zawodów i wyjadą za pracą do Anglii. Zastanawiam się, kiedy Ameryka zacznie przyjmować tych uchodźców. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. 85 procent odpowiedziało:"My tu zostaniemy".
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingo, wielkie dzięki za tłumaczenie! To wszystko jest już jasne :) Ściskam :)

      Usuń
  3. Cześć Joasiu, jestem tu u Ciebie codziennie, zawsze mnie interesuje jak skomentujesz przypadki swojego i nie tylko życia, nie zawsze się odzywam bo... deprecha , przesilenie wiosenne, czort wie co jeszcze , szczerze uciekam przed dołkami w świat fikcji w literaturze i czasem filmie. "Mężczyzna, który tańczył tango" Reverte , polecam Ci, ta książka jest rewelacyjna , na pewno czytałaś opinie, mnie zafascynowała i opętała :) nie mogłam się oderwać. Ostatnio były duże okazje zakupu książek po niskich cenach w empiku no i się zaopatrzyłam w 8 sztuk, a co.
    My w domu mamy fazę na naleśniki z czym kto chce czyli dżemem, nutellą, kajmakiem, twarogiem :) no i dzięki temu mniej stoję przy garach.. przynajmniej przez jakiś czas.
    Pozdrawiam Cię i ściskam Ewelina
    I jeszcze coś, czy udało Ci się wyjaśnić co z tą reklamą telefonu na fb, bo ja się też nabrałam i kliknęłam ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czolem Ewelinko, z opisu Twojego samopoczucia widzę, że jedziemy na tym samym wózku. Ratuję się eskapizmem w wyimaginowany świat literatury. Chociaż nie wszystko w tej literaturze jest czystą fantazją - na przyklad u Chrezieńskiej mozna wyczytać mnostwo ciekawostek historycznych. Ja w tygodniu gotuję bardziej z myślą o mężu, by biedak nie jechal głodny do roboty, a weekendy ostatnio wyręczają mnie corki lub ich chłopaki. Jens jest mistrzem grilla, Mikael mistrzem pizzy, a na tej pizzy oprocz pomidorowego sosu znajdują się produkty lokalne - mięso z łosia lub renifera, ser Västerbotten, produkowany jakieś 80 km od naszego domu. Takiej pizzy to nawet w Italii nie znaja, bo skąd wezmą renifery ;)
      A z tymi reklamami niby wysylanymi przeze mnie, to na fb weszłam w instalacje opatrzone symbolem kłódki - znajduje się na samej górze na niebieskiej listewce i zobaczyłam, że mam w soich zasobach te cholerną aplikacje, ktora nazywała się "Edytowany", no i skasowalam ją na amen. Na razie cisza, żadnych "nowych" reklam jakoś nie rozsyłam. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam :)

      Usuń
  4. To dobrze, że przyciąga Cię życie, wspomnienia nie będą wirtualne, a na blog zawsze można wrócić. Okoliczności przyrody ładne, i o niebo lepsza grafika :) Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciao, życie to mnie przygniata, a nie przyciąga, więc nie wiem, czy to dobrze ;) Moje przygnębienie jednak zaczyna się powoli kurczyć, tak jak ten zlodowacialy śnieg na moim trawniku. Jeszcze trochę i zupelnie zniknie. Wtedy zycie zacznie mnie przyciągać :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. I tego Ci życzę!

      Usuń