środa, 20 marca 2013

Czołem!

Czołem!
Moja nieobecność na blogu jest efektem trwających mrozów, które powodują uszczerbek na moim systemie nerwowym. Mam nadzieję, że uszczerbek nie będzie trwały. W tej chwili u mnie za oknem jest minus 18 stopni. W ciągu dnia różnie, ale zawsze minus. Poza tym moją głowę zaprzątały inne troski - choroba w rodzinie, ale dzisiaj w końcu mogłam odetchnąć z ulgą po usłyszeniu optymistycznych wieści. Wolno, ale w końcu idzie ku lepszemu.
Od czwartku do soboty odbywał się w Umeå Festiwal Literatury. Przez trzy dni można było siedzieć na różnych seminariach. Największą popularnością cieszyło się seminarium pisarki, dziennikarki i feministki Marii Sveland. Na swoim seminarium rozwodziła się o nienawiści do kobiet. W Szwecji zdaje się mężczyźni nienawidzą płci pięknej. Nie byłam na tym seminarium, ale z prasy wiem, że Sveland przyciągnęła takie tłumy, że nie wszyscy mogli wejść do sali. My z Pauliną poszłyśmy na dwa seminaria traktujące o polskiej literaturze przetłumaczonej na szwedzki. Pierwszy wykład dotyczył aforyzmów Jerzego Leca. Było ciekawie, humorystycznie i nawet przy pełnej sali. Następne seminarium to prezentacja polskiej poezji - Różewicza, Szymborskiej i Marty Podgórnik, która zresztą była gościem. Frekwencja była żenująco niska. A Podgórnik, której twórczości wcześniej nie znałam, zaskoczyła mnie mocnymi środkami wyrazu. Odważna i bardzo wprost jest jej poezja. Na internecie można znaleźć jej teksty. Nie jestem pewna, ale szwedzkim feministkom pokroju Sveland zapewne nie przypadłyby one do gustu. Może dlatego było tak mało zainteresowanych seminarium?

wśród książek


między seminariami nad literacką kawą i literackim ciastkiem


przed wejściem na Festiwal Literatury


z prawej Marta Podgórnik, a ci pozostali to tłumacze jej poezji


zainteresowanie polską poezją wręcz powalające


tłumy, tłumy, tłumy...


włoski obiadek u Pauliny z winem z...



Argentyny na cześć nowego Papieża Franciszka, ktory nam się bardzo podoba!

6 komentarzy:

  1. te -18 mnie poraziło Joanno. reszta - przyjemna. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Amisho, jest koszmarnie zimno! Człowiek już usiłuje na wszystkie sposoby jakoś przeżyć, by pchnąć czas szybciej do przodu, bo może jutro, za tydzień w końcu zrobi się przynajmniej powyżej zera. Zatem w minorowym nastroju czekam... Ściskam 

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja od wczoraj wpadlam w depresje i krzyknelam zimie zeby zpier....a zima parsknela smiechem prosto w twarz... juz nawet nie moge sie cieszyc nowymi nartami.. najchetniej bym zapadla w spiaczke i obudzila tak gdzies pod koniec czerwca..

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Tobie i ja tam mogłam być... Dziękuję.
    Poezja nie jest modna. Stajemy się społeczeństwem , które jej nie rozumie i nie potrzebuje...
    Joasiu - jesteśmy reliktami minionej epoki.
    ***
    A wino smaczne chociaż?

    OdpowiedzUsuń