środa, 18 listopada 2015

O terroryzmie, czekoladkach, ciastkach i innych bagatelach.

Dzisiaj w Szwecji ogłoszono czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego w pięciopunktowej skali. Cztery oznacza bardzo wysokie zagrożenie. Ogłoszono to w radiu, akurat w momencie, w ktorym  zaparkowałam pod moim sklepem. No i co w takim razie ma człowiek robić? Iść na zwolnienie lekarskie, zamknąć się w domu i nie wyściubiać nosa za drzwi i wyzdrowieć, gdy alarm zostanie odwołany? Jakos ta wiadomość ani przeraziła mnie, ani wystraszyła. Już widzę te zamachy tu na tej zimnej północy. W sklepie zaopatrzylam się w czekoladki z rumem z Jamajki i ciasteczka, by dogodzić sobie w zaciszu domowym.


   A w domu! Jeszcze lepsze rewelacje! Exposé nowej premier. Wspaniałe! Sluchalam powtórki. Ten kontrakt na 4 lata z Polakami gwarantuje wysmienita jazdę do przeszłości. A gdy dowiedziałam się, że polityka zagraniczna będzie kontynuacją polityki ś.p Lecha Kaczyńskiego, to z podziwu az zachlysnęłam się kawą! I naprawde ucieszylam się, że nie bądą kontynuowali polityki zagranicznej Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ciekawa jestem co Lechu powiedziałby na to, co się teraz porobiło w Europie? Może w końcu postawiłby się swojemu bratu i przygarnąłby uchodźców? Niestety, nie dowiemy się, chyba, że PiS będzie bawił się w seanse spirytystyczne i oczekiwał odpowiedzi zza światów, zwłaszcza, że teraz to całkiem inna Europa od tej, którą znał Lech. Na fejsie odnotowałam, że we Wrocławiu odbyła się jakaś akcja narodowców przeciwko uchodźcom, islamistom, a na zakończenie spalono kukłę przedstawiającą Żyda, który podobno symbolizuje Unię. Tiaaa, Wrocław - Europejska Stolica Rasizmu 2016.
Jutro zamierzam pierwszy raz tej jesieni ubrać spódnicę do pracy. I to taką w szkocką kratkę i przed kolano! Do tego czarne zamszowe kozaki z mankietem tuz przed kolano i biały wełniany sweter. Aż nie moge się doczekać mojego wyjścia do roboty. Na razie doczekalam się wielkiego wydarzenia w Sejmie - PiS udzieliło wotum zaufania swojej premier, premierowi i sobie samym. Brawo!!! Że tez nie mam pod reką szampana.    

6 komentarzy:

  1. Szampana szkoda na takie okazje;-((
    Ja nie moge wyjsc z podziwu jak wszybko zaczeli dzialac .... nawet poznopopoludniowowieczornonocne godziny ich nie odstraszyly.
    Slysze teraz w telewizorni jak "Smolensk" powraca na tapete.
    Chyba uzyje niedlugo na "dluzszy czas" przycisku off.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie. Dzisja kolejne nowiny z sali sejmowej. PiS i szalony Kukiz zowu zaglosowali na swoj fajny pomysł dotyczący Trybunału Konstytucyjnego i pomysl dostal poparcie wiekszością głosów! Niesamowite! Opozycja spkojnie może iść na urlop na 4 lata, bo oni kompletnie nic nie powstrzymają i nic nie zdziałają. Aż strach obudzić się jutro. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Czekoladki z dużą ilością rumu mogą być sposobem na przetrwanie tego wszystkiego. Szampan wzmocni efekt, to ma sens :). Inaczej chyba się nie da.
    No i jakie wrażenie wywarłaś w pracy nowa stylizacją?
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingo! Co do stylizacji, to ja bylam nią zadowolona, a inni niz mi nie powiedzieli. Ot, taka moja dola. Wyglada na to, że weszlam w ten wiek, w ktorym kobieta ubiera się dla siebie samej. Trudno. Za to mąż pochwalił. Dzisiaj znowu błyskawiczne zmiany nastąpiły. A ja przeciez nie moge codziennie jeść czekoladek i pić szampana, bo w końcu zostanę alkoholiczka, a w najgorszym razie uszkodzę sobie watrobę. Ściskam :)

      Usuń
  3. Cześć Joasiu, ja też na wszelkie sposoby próbuje się oderwać albo chociaż złagodzić dołującą siłę oddziaływania tego wszystkiego co słychać i widać. Między innymi włączam sobie serial " Poirot" gdzie zbrodnie popełniane w elegancki sposób w równie elegancki są badane i odkrywane :) , jeden z moich ulubionych seriali i bohaterów, jeszcze Sherlock Holmes w każdej wersji. Coś dobrego do kawy, jakieś marchewkowe na przykład albo Delicje :) i świat wydaje się znośny.
    Te Twoje czekoladki Sarotti ..mniam, myślę.
    Twoja stylizacja do pracy na uczennicę udana, bo Tobie wszystko pasuje, masz serio sylwetkę bez zarzutu.
    Tym optymistycznym akcentem obyśmy kończyli każdy dzień.
    Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno.
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelino, tez lubię angielskie seriale kryminalne. Lubię też te czasy lata 20-ste, lata 30 -ste. rzeczywistość jest nie do zniesienia. Już nie wiem, za co się chwytać. Na szczęście z pracy wracam wieczorami tak zmeczona, że juz nie moge wykrzesać z siebie żadnych reakcji. Gdy spojrzalam w lustro w tej mojej stylizacji, to nie zobaczylam w nim...uczennicy jedynie kobitę, ktora usiluje iść z duchem mody. Spódnica, sweter z Kappahla, a buty Tamaris. Tzw. muszkieterki, ale ja noszę je pod kolanem - stąd ten mankiet, a nie nad kolanem. Spojrzalam na manekina ubranego w te ciuchy w sklepie i kupilam ten zestaw, bo nawet nie mam siły, by latać i grzebać między wieszakami. Jutro piątek, na szczęście. W palanch mam spanie i czytanie. Ściskam mocno! I pozdrawiam ciepło :)

      Usuń