wtorek, 9 czerwca 2015

Studenten 2015, czyli koniec szkoły

Dzisiaj Renee zakończyła edukację w średniej szkole. Obudziła mnie grubo przed siódmą rano tylko po to, bym zapięła zamek błyskawiczny na jej sukience. Odświętnie wystrojona wsiadła do samochodu i pojechała do szkoły na śniadanie z szampanem urządzane dla ostatnich klas. Gdy tylko drzwi się za nią zamknęły, wstałam i przygotowałam stół na świętowanie tego wielkiego dnia mojej córki. Oficjalne zakończenie roku szkolnego, na które zaproszeni byli rodzice uczniów odbyło się około 10 -tej. Pojechaliśmy z szyldem, z ktorego uśmiechała się mała Renee.



 Takie zwyczaje tutaj po prostu panują - rodziny przyjeżdżają do szkoły z takimi tablicami z wizerunkiem swoich dzieci, ktore kiedyś były takie małe, a dzisiaj są już takie duże.
Po mowach pożegnalnych wszyscy rodzice zebrali się przed szkołą na trawniku. No, i czekaliśmy wpatrzeni w ukwieconą bramę aż ze szkoły wybiegną z okrzykami radości nowoupieczeni absolwenci.
 Absolwenci wybiegli tak szybko, że nie zdążyłam nawet uchwycić tego momentu. Za to chwilę później udało mi się zatrzymać rozpędzoną Renee






 Uściskom i gratulacjom nie było końca, ale w końcu młodzież zapakowała się do takich oto pojazdów zaparkowanych przed szkołą.

własnie ten traktor ciągnął przyczepę, na którą weszła klasa Renee



a tutaj stoję ja i Nathalie. Różą wskazuję na imię Renee


Każda klasa miała swoją własną przyczepę, gdy wszystkie trzy klasy załadowały się na przyczepy, które wcześniej oglądała policja, to muzyka zaczęła bębnić i cały orszak wyruszył do centrum miasta, gdzie dołączyły inne traktory z przyczepami czy ciężarówki z otwartymi plandekami wypełnione młodzieżą. Każda przyczepa przyozdobiona wszelkimi napisami - nazwą szkoły (profilu) i niewybrednymi hasłami typu: "3 lata w pierdlu bardziej by się opłaciły" lub "Jest to jedyny dzień, w którym wszyscy są obecni". Jutro poczytam w prasie. W zeszłym roku skarżyli się w mieście, że młodzież wywiesiła seksistowskie napisy.
A tak wyrusza traktor z klasą Renee:

Renee z koleżanką z klasy

Traktory ruszyły w miasto, a ja do pracy.
Po południu do domu zjechała Renee. Mimo tego słońca na zdjęciach, za gorąco nie było. Dziewczyna wrociła zziebnięta i bosa. Te klumpiaste buty dały jej do wiwatu. W domu czekał poczęstunek:






Żadna rewelacja. Standard - tort kanapkowy zrobiony przeze mnie i słodki tort kupionyteż przeze mnie.


8 komentarzy:

  1. Tak myślałam, że przemarzła " wyletniona" , ale ładna czapka z nadrukiem z imieniem i nazwiskiem, a co to za buteleczki Renee ma na szyi obok różnych michałków ? Pamiętam z Twoich zdjęć, że była ciemnowłosa, kolor włosów jednak bardzo zmienia twarz i w pierwszej chwili nie poznałam Renee, podobna teraz do Naty czy mi sie wydaje?
    Ciepła życzę, słońca u nas teraz ok.17 stopni.
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmarzła okrutnie, bo to słońce to bardziej dla ozdoby było niż grzało. A dziewczyny wszystkie z gołymi nogami i w sukienkach na ramiączkach. Co do koloru włosów, to rozjaśniła je sobie, chociaż ja wolę ją w tych ciemniejszych. Mam nadzieję, że wroci do nich. Renee nie jest podobna do Natty. Za to bardzo do Pauliny. A te dyndające buteleczki to różne smaki wódki Absolut. Degustacja zaczyna się od razu, gdy tylko te traktory ruszają. W mieście widziałam mnostwo tych ciężarowek czy traktorów z przyczepami wypełnionymi młodzieżą pijącą piwo czy inne alkohole i palącą cygara. Tak demonstracyjnie wkraczają w dorosłość ;) Te buteleczki Renee dostała od starszej koleżanki, ktora może już robić zakupy w sklepie alkoholowym System, bo ma ukończone 20 lat. Ronny aż za głowę się zlapał, gdy zobaczył je na szyi Renee i zaczął jej gadać, żeby uważała z piciem. Renee wrociła do domu trzeźwa, zatem mogliśmy spokojnie zasiąść do stołu. A u nas dla odmiany był dzisiaj deszcz i 10 stopni. Za to w tej chwili (godz. 20.38) wylazło słońce i pojawily się komary. Pozdrawiam i ściskam :)

      Usuń
  2. kiedy to zleciało ;) dziewczyny wypiękniały, w sumie już kobiety nie dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, właśnie - kiedy? Pamiętam je jako małe dziewczynki, a tu nagle jedna mężatka, druga i trzecia też na drodze do usamodzielnienia i nagle czuję się taka...stara :(

      Usuń
  3. Renee wygląda ślicznie i buty pasują idealnie;}. Taki pomysł pomachania na zakończenie szkole bardzo mi się podoba, trochę z przymrużeniem oka:}}. To musi być bardzo wzruszający moment trzymać pod pachą zdjęcia małej bestyjki a widzieć dorosłą kobietkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwały skierowane do Renee. Ten szyld sami zrobiliśmy, to znaczy ja - zajęłam się grafiką, a Ronny produkcją samej tablicy i naklejaniem. Tu oczywiście można zamówić produkcję takiego szyldu przez internet, wysylając zdjęcie pociechy. My jako chyba jedyni mieliśmy ten szyld made in home. A jako mala była ta moja Renee jak to widać na zdjęciu - wiecznie uśmiechnięta. Teraz, niestety, różnie to bywa z jej humorami - od anioła do prawdziwej wiedźmy. ;)

      Usuń