niedziela, 7 czerwca 2015

O urodzinach Pauliny i butach dla Renée

Mijający tydzień był dynamiczny i w biegu. W pracy trwa czas podsumowań, zamykania pewnych spraw, rozliczania się z przeszłością. Pogoda jest do maksymalnego chrzanu. Ciągle pada, wieje, jest zimno i w ogole ta wiosna jest do niczego niepodobna. Wczoraj aż zawyłam, gdy zobaczyłam  w polskiej tv widok rozsłonecznionej plaży w Gdańsku zapchanej opalającymi się miłosnikami słońca i lata. Całe plus 30 stopni! A tu? Szkoda gadać! Zapleśniałe niebo w Norrland kontra lazury Bałtyku! Wczoraj też moja Paulina ochodziła swoje urodziny. Cała Szwecja świętowała z tej okazji, flagi powiewaly, w tv śpiewali, nawet Ronny wcześnie rano wywiesił flagę. Zawsze co roku tak to się odbywa :) może tez dlatego, że 6 czerwca jest Świętem Narodowym.
Ronny wieszając flagę klął jak najęty, bo okazało się, że kij nowej flagi nie mieścił się w starym umocowaniu. Musiał zatem troche pomęczyć się - zdemonotować stary uchwyt i przymocować nowy. Po obfitym obiedzie, słodkim czekoladowym torcie Paulina pognała do kibla zasłaniając usta dłonią i tyle zostało z tego jej biesiadowania. A człowiek tak sie starał, by dziecku dogodzić. Na zakończenie urodzin rozszalała się burza. Taka, że prąd wysiadł na chwilę. Ja balam sie o moją parabolę, by piorun w nią nie trzasnął zamykając mi w ten sposób okno na Polskę. Na szczęście nic nie audio - wizualych przedmiotów nie padło.
Cieszy mnie, że sprawa butów dla Renee znalazła szczęśliwe zakończenie. Buty będa jednak czarne, a nie białe. Nie wiem, dlaczego Renee miala pretesje do mnie, że w calym mieście skończyły się biale buty i odgrażała się, że pójdzie boso. Nie pomogly z mojej strony perswazje, że czarne będa pasować do bialego, zwlaszcza, że jej czapka studencka jest biała, ale z czarnym otokiem. Oczywiście cala rozhisteryzowana krzyczala do mnie, że WSZYSTKIE, PO PROSTU WSZYSTKIE dziewczyny będa miały białe sukienki i BIAŁE BUTY, nawet jej przyjaciółka. Zaproponowalam, by postawiła na indywidualizm, ale niestety ten argument trafił w próżnię. Siedziałyśmy w sklepie, na zyczenie Renee przymierzałam różnej maści buty na mega obcasach, bo ona chciała popatrzec jak leżą na nodze i sfotografować je. Cały czas wysyłała do kogoś mmsy i nagle stał się cud! Jej bliska koleżanka przysłała jej smsa, że idzie w czarnych butach i w moją corkę wstapiła nagle jakaś przemiana. Przyznała koleżance rację, pochwaliła wybór, a ja powędrowałam do kasy, by zapłacić za te czarne buty na obcasach. Także sprawę butów na zakończenie roku szkolnego uważam za zamkniętą.
Dzisiaj z kolei do jej i Jensa nowego domu przyjechali w odwiedziny dziadkowie Jensa. Renee sprzątała dom, a Jens gotował, gdyż dziadków zaprosił na obiad. Jakąs godzine przed przyjazdem dziadków Renee wpadła do domu, by "pożyczyć" sałatę, oliwę, ogórka, kawę, pomidory, garnek, zaparzacz do kawy - tak zwaną praskę francuską, obrus i papierowe serwetki w kwiatki. Sztućce i talerze mają własne. No i to by było na tyle.
Paulina przy urodzinowym deserze

tort super czekoladowy z "papierosem"

podczas dzisiejszego deszczowego spaceru odwiedziłyśmy szklarnię Pauliny, w ktorej ledwo co rosnie z powodu zimna

pelargonie jakoś prezentują się jednak

od tego deszczu jedynie grzyby rosną

nawet na pniach
    

6 komentarzy:

  1. Najlepsze spóźnione życzenia dla Pauliny :) Niech spełnią się jej wszystkie marzenia, a budowa domu nie napotykała żadnych przeszkód :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O pogodzie nie będę pisała ponieważ jest ksero Twojej pogody brrr.
    Spełnienia marzeń dla Pauliny, niech maluszek pięknie rośnie i odpuści ociupinkę z fanaberiami jedzeniowymi;}}}.
    Czytam akcja-buty i widzę moją starszą która bywa uparta jak osioł i nagle jeden sms, tel kumpelki i zmienia podejście diametralnie.. No cóż matka swoje a koleżanka to jednak wie;}.
    Joaśko niech słoneczko pięknie u Ciebie zaświeci, pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Zolicha :) słońce dzisiaj zaświeciło. W sam raz na zakończenie szkoły! Oczywiście za gorąco to nie było. Ta pogoda tutaj jest po prostu tragiczna! Wieczorami, gdy wyjdę z psami, to ubieram kurtkę puchową. Wczoraj w nocy mieliśmy 3 stopnie! Przecież to jest skandal. Zima była, jak na szwedzkie możliwości dosyć lagodna, no i może to przez tę lagodnośc trwa ona praktycznie do dzisiaj (?) nie wiem. Tobie również zyczę ciepła i słońca. Ściskam ciepło :)

      Usuń
  3. Joasiu, życzę Twojej Paulinie spełnienia marzeń i wszelkich planów na rodzinną przyszłość i oby samopoczucie żołądkowe się wkrótce poprawiło.Perypetie z Twoją najmłodszą przypomniały mi przepychanki z moja jedynaczką , kiedy było mi przykro, że opinia kumpeli miała dla niej tak duże znaczenie, ale to się z czasem zmieniło , teraz ma prawie 23 lata i swoje zdanie na temat wielu spraw, większą pewność siebie i poczucie własnej wartosci, więc nie potrzebuje zbytnio potwierdzenia od innych. Tak się pewnie stanie i z Renee, ale Ty to na pewno wiesz z doświadczenia :))
    A propos, tort czekoladowy z papieroskiem... bo Mama Joasia pali ? :))
    Pozdrawiam serdecznie Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelinko, bardzo dziekuję za życzenia dla Pauliny. Koleżanki naszych corek zawsze wiedzą lepiej niż ich matki. Bo matka, to może nie orientuje się za bardzo, co jest modne lub wygodne, za to koleżanki sa kopalnią wiedzy i dobrych porad. Teraz Renee skończyła szkołę, więc będzie musiala zdać się na swój rozum, a nie kolezanek ;) A na torcie leżała jakaś ozdóbka w ksztalcie papierosa. I ja go zjadłam, a nie wypaliłam :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń