czwartek, 24 października 2013

Co stoi na półkach, a właściwie skąd?

Wierzcie lub nie, ale żadnego z tych jedenastu wariantów nie przeżyłam w ciągu mojego dłuuuuuugiego życia. Nie wiem, czy mam tego żałować, czy nie? Zapewniam, że nie jestem abstynentką. Widać mam mocną głowę;)
Podczas lunchu pojechałam do sklepu z rodzaju tych, ktore mają powierzchnię kilku hektarów półek. A ja szukałam tylko jednej z nich. Półki z nazwą potrawy świata. Po bieganiu w tę i z powrotem w końcu znalazłam ją w gąszczu innych półek. Okej, pólka jest dosyć dluga, ma trzy piętra podzielone na kraje, w ktorych te smakołyki powstały. Na pólce z szyldem Bałkany znalazłam ogórki kiszone i kapustę kiszoną w słoikach firmy Krakus. Nie wymagam od personelu sklepu ICA znajomości geografii to raz, a po drugie nie szukałam akurat ogorków czy kapusty, tylko ciastek. Ciastek, ktore nazywają się Jaffa i są kopią naszych Delicji. Troche gorsza kopią i tylko z jednym smakiem - pomarańczowym, ale do zaakceptowania. Ciastka pochodzą z Serbii. Obok ciastek Jaffa leżały i czekały na mnie rownież...pierniczki alpejskie (niestety nie wedlowskie), też serbska kopia i trochę gorsza, ten dżem w środku serca zostawia trochę do zyczenia, ale i tak smaczne. Na tym regale z zagraniczną żywnością nie ma żadnego pożądku tematycznego. Ciastka leżą obok jakiegoś sosu w słoikach, czy jakis dziwnych dań w puszkach z Japonii, a po drugiej stronie stoi kawa z Włoch. I wlasnie to mnie zastanowiło. Te "delicje" i pierniczki wcale nie rzucały się w oczy, regal obeszlam kilka razy wokoło, by wśród tego grochu, mydła i powidła wypatrzeć je. Po wrzuceniu ciastek do koszyka, poszlam dalej w sklep. Znalazłam się wsrod warzyw i owoców. No i proszę jablka z Argentyny, Brazylii, Włoch, Francji, pieczarki z Polski (nie wiem dlaczego leżą w dziale warzyw, a nie na półce z napisem Bałkany), czosnek z Chin, cebula z Australii, pomidory z Holandii, awokado z Izraela, cytryny z Maroka itd. tylko ziemniaki były szwedzkie. W nabiale pomiędzy mlekiem szwedzkim stoi fińskie, niemieckie danio, jogurty szwedzkie i francuskie, to samo dotyczy serów wszelakiej maści. Gdy wejdzie sie w herbaty, to nie ma tam zadnej szwedzkiej, bo o ile mi wiadomo jeszcze nie zaczęli tu w Szwecji hodować herbaty. Keczupy tez z różnych krajów, to samo dotyczy różnego rodzaju makaronów. W dziale z butami Chiny, w dziale z ciuchami - Bangladesz, Chiny. Gospodarstwo domowe przyjechało też z Chin, może nawet tym samym transportem co buty i ciuchy. No i stwierdziłam, że w tym mega, gigamarkecie prawie wszystkie towary i te spożywcze i te niespożywcze są zagraniczne! Dlaczego więc ustawiają regał z szyldem potrawy świata? Oni powinni zmienić szyld i napisać produkty szwedzkie, bo tak naprawdę tych szwedzkich jest tyle, co kot napłakał i ten jeden regał na ten cały duży sklep spokojnie by wystarczył, a może nawet świecił pustkami. A ja w końcu znalazlabym bez problemu moje ciastka w dziale z ciastkami!
A teraz idę spać, bo pólnoc minęła, a ja faktycznie idę jutro do pracy. Dobranoc.

4 komentarze:

  1. Wierzę :) Choć bardziej niż o mocną głowę podejrzewałabym Cię, Joasiu, że po prostu przestajesz pić, gdy kieliszek zaczyna dziwnie się na Ciebie patrzeć ;)

    Jest już to jutro, zatem: dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, mialam bardzo dobry dzień. Ja jakos nie przepadam za alkoholem. Piję go wolno, rozsmakowuję się, zdąży ze mnie wywietrzeć zanim dokończę pić tego drinka, wino czy jakis likier:) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Rozumiem Twoj sentyment do Delicji, ale musze Cie rozczarowac,ale to wlasnie one sa kopia Jaffa.
    Jaffa kupowalam w "dawnej Jugoslawii"..... nie przyznam sie kiedy;-(( zanim pojawily sie nasze Delicje, zreszta tez moje ulubione!!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Ina:) ja wczesniej nie znałam tych ciastek Jaffa, to znaczy przed Delicjami. Zatem Delicje w mojej ocenie wypadają lepiej jako pierwsze. Nasze Delicje maja trochę jasniejszy biszkopt i mnostwo smaków. Mój absolutnie ukochany rodzaj to Delicje wiśniowe. Ale też dobrze, że jest ta Jaffa, a dowiedziałam się o nich od koleżanki Finki, bo poczęstowała mnie "delicjami", a ja ze zdziwieniem zapytalam ją, gdzie kupiła polskie delicje, a ona rozesmiała się i odpowiedziała, że to nie sa polskie, tylko fińskie. Niestety ich nazwy nie pamiętam. Także proszę bardzo znalazla się następna nacja, ktora rozsmakowala się w "delicjach". Pozdrawiam:)

      Usuń