sobota, 11 lipca 2015

Po drugiej stronie Bałtyku

  Cześć!
Dokładnie tydzień temu w piątek rozpoczęłam podróż promem do Gdańska. W tym momencie spałam sobie smacznie gdzieś między Szwecją a Polską. Do portu na Westerplatte dobiłam w upalną sobotę. Przypłynęliśmy godzinę...wcześniej, bo powodem były regaty i tłok w gdańskim porcie.W podróż wybrałam się z moją koleżanką i do Nynashamn jechałyśmy jej samochodem. Miałyśmy czas do godziny siedemnastej w piątek, by pokonać 700 kilometrów. Wystartowałyśmy z mojego domu równo o godzinie 8 - mej rano. Akurat w ten dzień, kiedy do nas w końcu zawędrowało lato. Kilka dni przed podróżą pakowałam się, sprzątałam w szafach, robiłam zakupy i zostawiałam różne instrukcje dla pozostającej w domu rodziny. Ostatniej nocy przed wyjazdem spałam w sumie dwie godziny. W sumie, bo ciągle się budziłam, a spać położyłam się właściwie nad ranem w piątek. Każdego roku przerabiam podobny scenariusz związany z tym moim pakowaniem, przymierzaniem, odkładaniem rzeczy z kąta w kąt i przenoszeniem w różne miejsca. Zatem nie ma tutaj o czym pisać, równie dobrze mogłabym wyciąć i wkleić wpis z zeszłego roku. Jedyne nowe, co w tej podróży było, to prom. Stary - nowy prom Wawel zastąpił Scandinavię. Gdy wjeżdżałyśmy na bazę promową czekało już zaparkowane przy nabrzeżu wielkie kanciate pudło z dwoma trochę przechylonymi ku sobie kominami i jak się okazało, to był ten Wawel. Wygląd tej łajby przestraszył mnie nieco. Czekając w kolejce samochodów na wjazd na pokład, gapiłam się w rozwartą paszczę statku i stwierdziłam, że wygląda on jak zrobiony z tektury. Byłam jednak tak zmęczona, że jedyne o czym marzyłam, to wysiąść z samochodu i rozciągnąć się na jakimś łóżku. Kabiny okazały się naprawdę nowe - świeże i ze współczesnym designem, nie tak jak Scandinavia ze swoim lookiem z epoki późnego Gierka. Wawel przeszedł kapitalny remont, stąd ta świeżość. Po zjedzeniu lekkiej kolacji poszłyśmy do łóżek, a nie do klubu nocnego na tańce i drinka jak to jeszcze w czasie jazdy planowałyśmy. Wygląda na to, że jesteśmy cienkie Bolki, bo po wielogodzinnej jeździe wymiękłyśmy i poległyśmy. Tak było tydzień temu. A teraz...
Po upalnym weekendzie nastąpiło ochłodzenie - wieje, pada i nie wiadomo w co się przyodziać. Pogoda jest szwedzka. Och, że też ja nie mogę uwolnić się od tej Szwecji nawet podczas urlopu!
W ciągu mojego gdańskiego tygodnia zaliczyłam plaże, spacery wzdłuż linii brzegowej na trasie Gdańsk - Zaspa aż do Sopotu, Stare Miasto w Gdańsku, trzy księgarnie, cztery bary, w tym dwa plażowe, spotkanie dla rodziców w liceum ogólnokształcącym, wernisaż sztuki monumentalnej, dwie flachy wina, kilo sernika, hektolitry kawy i wizytę w Urzędzie Miasta. Mój bratanek ze swoimi rodzicami zwiał na Maltę, więc ja zameldowałam się na zebraniu dla rodziców pierwszoklasistów. Na zebranie poszłam z przyjemnością, ponieważ mój bratanek wybrał liceum, w ktorym i ja się uczyłam. Obeszłam korytarze, obejrzałam stare, czarno - białe zdjęcia nauczycieli porozwieszane w ramkach na ścianach. Znalazłam też zdjęcie okropnej baby od matmy. Żałowałam, że nie mam z sobą jakiegoś czarnego mazaka, bo z przyjemnością dorysowałabym jej wąsy i rogi. Poznałam kadrę nauczycielską mojego bratanka, która będzie kształcić go przez najbliższe trzy lata. Kadra o tyle dobra, bo ich uczniowie właśnie w tym roku zdali matury, a musicie wiedzieć, że w tej szkole matury zdało 100% uczniów. Dyrektor po powitaniu oznajmił, że wszyscy nowi uczniowie we wszystkich pierwszych klasach mają świadectwa z czerwonym paskiem. Mój bratanek jest w klasie tzw. politechnicznej czyli takiej, w której matma i fizyka (brrr) jest na jakimś niemożliwie wysokim chorym poziomie. Ja chodziłam do biol - chem. Miejmy nadzieję, że uczniowie tej szkoły, jeśli ich mądrość utrzyma poziom będą stnowić elitę w przyszłości, bo jak to zauważył pewien młody człowiek w autobusie jadącym do plaży - "Niemcy zrobili naprawdę swoją robotę skutecznie likwidując całą polską inteligencję, co widać to po obecnych politykach - prostackich, głupich i prymitywnych. Chłopak sam powiedział, że urodził się w 91 roku, więc on nie pamięta dziadostwa i Polski siermiężnej, ale interesuje się historią kraju i dużo czyta o polityce szczególnie dotyczącej III RP i widzi, że to są ciągle ci sami ludzie, ktorzy tylko tasują się na różnych stanowiskach. Zatem powiedziałam mu, że w takim razie pozostaje mu tylko Kukiz, bo ten jest zupełnie świeży w polityce. Chłopak aż jęknął i złapał się za głowę i oznajmił, że gdyby Kukiz był jedynym kandydatem, to by też na niego nie głosował. Muszę powiedzieć, że ten młody chłopak był niezwykle miły, uprzejmy i pięknie wysławiał się, do tego okazał się bardzo mądry.
Do Urzędu Miejskiego zaprowadziła mnie potrzeba. Potrzeba wyrobienia dowodu osobistego. Mój polski paszport stracił wazność, a ja chcę glosować na jasieni, ale muszę posiadać albo aktualny paszport, albo dowód. Tym razem czuję, że muszę zagłosować w wyborach parlamentarnych, by zapobiec złu, które tu nad Polską czyha.
Piątkowy, zimny wieczór spędziłam na wernisażu sztuki monumentalnej. Na ścianach szczytowych wysokich bloków zakończono malowanie murali, są bajeranckie (zdjęcia jutro)! Ciekawskich bylo dosyć dużo. Na przodzie naszego pochodu szło trzech muzykantów skocznie przygrywając. Zatrzymywaliśmy się przy ozdobionych blokach, kurator "wystawy" przedstawiał autorów i opowiadał o zawartości obrazu. Po obejrzeniu pięciu tegorocznych murali zaproszono publikę na poczęstunek. Wyszynk był wystawny - bufet z gorącym daniem na ostro, salatki, chleb i bardzo smaczne wina i czerwone i białe, a oprócz tego jabłka, ciastka i herbatka. No, takiego obfitego wernisażu, to ja w Szwecji nie przeżyłam. Gdy nastąpiło otwarcie Muzeum Kobiet w Umea połączone z wernisażem, poczęstunkiem były...oliwki! Takie zwykłe ze słoika. Obciach normalnie! Innym razem pamiętam na jakimś wernisażu czipsy i cydr bezalkoholowy, też obciach.
                     

11 komentarzy:

  1. Joasiu masz bardzo intensywny wyjazd;}}. Niech Cię słoneczko dogrzewa, pij dobre winko, ukulturalniaj się i relaksuj ile wlezie;}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję uprzejmie za piękne życzenia:) czas leci jak wariat, ja rownież jestem w ciągłym ruchu bez względu na pogodę.

      Usuń
  2. Zwłaszcza chipsy bezalkoholowe to obciach :D. Dobrego urlopu!

    OdpowiedzUsuń
  3. A o jakim źle p. mówi? Chyba o koalicji PO-PSL, która swoimi rządami doprowadza Polskę na skraj bankructwa! Czy o tym, że Polacy w drugiej turze mieli wybór głosując albo na promoskiewskiego prostaka, albo na młodego obiecującego patriotę? Polacy wybrali mądrze! Bo pod rządami(bo nie służył Polakom tylko rozkazywał) Komorowskiego Polska stała się państwem zacofanym, nie liczącym się na arenie międzynarodowej i peryferyjnym! Tylko Duda daje nam nadzieję na zmianę! Jest wykształcony, zna 4 języki obce, miły, kulturalny, otaczają go piękne kobiety i kulturalni rodzice! Ja jestem przeszczęśliwa! I cieszę się, że mądrzy, samodzielnie myślący Polacy zagrali "na nosie" tym "pożytecznym idiotom" popierającym PO lub PSL! I wcale nie jestem z małego miasteczka(mieszkam całe życie w Gdańsku) ani osobą bez wykształcenia( mam doktorat z ekonomii i skończyłam Szkołę Wyższą Psychologii w Sopocie)! A Pani radziłabym zajmować się polityką w Szwecji, tam gdzie Pani mieszka, a od Nas wara! Wara od Polski i Polaków!

    OdpowiedzUsuń
  4. A jeszcze zapomniałam się przedstawić. Mam na imię Ewa Wilczyńska z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby Polacy mieszkający poza granicami Polski posłuchali rady Szanownej Pani, to Duda może by nie wygrał wyborów, bo zdaje się, że Polonia ta amerykańska głosowała na Dudę. W Urzędzie Miejskim w Gdańsku zostałam bardzo sympatycznie przyjęta i wydano mi dowód tożsamości. Cieszy mnie, że urzędnikiem przyjmującym mój wniosek nie była Pani, bo zapewne usłyszałabym, że "wara mi od Polski i Polaków". Z Pani egzaltowanego wpisu nie rozumiem wtrącenia o małym miasteczku. Co do poglądów politycznych ma małe miasteczko? (Nie wymagam odpowiedzi). Cieszy mnie również, że Pani jest przeszczęśliwa, bo po prostu lubię, gdy ludzie są szczęśliwi. Ja również jestem szczęśliwa, bo są wakacje i kupiłam sobie serwis obiadowy na 12 osób. Serwis z Lubiany! Produkt polski!

      Usuń
    2. Witam ponownie! Widzę, że Pani mnie nie zrozumiała! Cenię i cieszę się bardzo, że Polonia mądrze zagłosowała za prezydentem elektem Andrzejem Dudą! I ta amerykańska i australijska. Widzę, że zależy im żeby Polska była wolna a ludziom żyło się lepiej! To się odnosiło personalnie do Pani i Pani koleżanek. Sięgnęłam do wcześniejszych wypowiedzi i poznałam o jakie zło Pani chodzi! Wyraźnie była Pani zawiedziona, że Polacy wybrali Andrzeja Dudę a nie tego sołtysa Kierdziołka jakim jest Komorowski! Jak bardzo Pani musi nie lubić Polski i Polaków! Zagłosowała Pani na tych, którzy się z nami nie liczą, okradają nas i jedynym naszym przywilejem jest płacenie podatków! Tusk(mój znajomy) przed wyjazdem do Brukseli powiedział naszemu wspólnemu koledze, że cieszy się, że "wyrwał się z tego syfu"! To my Polska i Polacy jesteśmy tym "syfem"? I nie przeszkadzało mu, że żyje z naszych podatków? Znam trochę to środowisko z czasów "Solidarności", w której również działałam i znam to z autopsji. A postać Komorowskiego? Jestem właśnie w trakcie lektury książki Wojciecha Sumlińskiego: "Niebezpieczne związki..." Proponuję przeczytać jaką przeszłość miał Komorowski i do czego był zdolny, aby ukryć prawdę i ochronić własną skórę! W innym kraju to jest nie do pomyślenia, żeby ktoś taki zajmował tak odpowiedzialne stanowiska w rządzie! Nie trudno mi zgadnąć jaką TV Pani ogląda, ale proponuję wykupić jakąś niezależną stację np. TV Republika i dowiedzieć się prawdy o Polsce! Decyzja należy do Pani, albo chce Pani poznać prawdę, albo żyć w zakłamaniu! Ale jak Pani do szczęścia potrzebuje tylko serwisu na 12 osób, to daj Ci Boże zdrowie, bo ......! A jeżeli ma Pani dalej głosować na PO, to nam Polakom narobi zła! To lepiej, nie głosować wcale! A z tego co wiem, to Lubiana już nie jest polska? Pozdrawiam i proszę już nie odpisywać, na tym zakończę naszą korespondencję. Pozdrawiam Ewa Wilczyńska

      Usuń
    3. wyluzuj Ewcia, przypominasz mala niegrzeczna dziewczynke, co przyszla rzadzic w cudzej piaskownicy, Joanna jest zbyt elegancka zeby rabnac cie w glowke lopatka, idz sie po hustac z Krysia Pawlowicz z twojej ulubionej partii
      lola

      Usuń
    4. A od kiedy to jesteśmy na ty "prostaczku"? Nie jestem sympatykiem żadnej partii politycznej, dlatego jestem obiektywna i potrafię odróżnić "ziarno od plew"! Jeśli zrozumiałaś/eś o czym piszę?

      Usuń
  5. Lola, wydaje mi się, że polemika z panią doktor nauk ekonomicznych i psychologicznych jest jałowa. Ta pani po prostu wie najlepiej, wypowiada się jak inkwizytor, ktory chce eliminować tych, ktorzy nie podzielają jej poglądów, a przy tym twierdzi, że jest obiektywna. Do tego wrzuca wątki biblijne - umie rozróżnić ziarno od plew. Jaka pewność siebie! Godna podziwu! Pani doktor ręczy za Dudę (zapewne go zna osobiście), bo ktoś kto jest otoczony pieknymi kobietami musi po prostu być idealny, jest to wspaniała rekomendacja. Od kiedy to media są niezależne? Czy TV Republika istnieje tak sama z siebie? Nikt nie układa programu? Nie filtruje wiadomości? A skąd ta pewność, że akurat ta stacja głosi prawdę i tylko prawdę? Miejmy nadzieję, że pani doktor, osoba kłotliwa i szukająca zaczepki znajdzie sobie inny blog/forum, na którym będzie mogła rozrzucać te swoje "ziarna". Mam nadzieję również, że jest konsekwentna w tym, co pisze, że zakończyła ze mną korespondencję. Amen!

    OdpowiedzUsuń