niedziela, 3 kwietnia 2016

Sex and the City

Życie rodzinne jest cudowne i ...zajmujące. Mijający tydzień mialam wolny, pojechałam nawet dwa razy do miasta z...córkami. Gdy poszłyśmy na lunch do Vezzo specjalizującego się w pizzach, sałatkach i włoskich pastach, to stwierdziłam, że ja właściwie powinnam tam siedzieć z moimi koleżankami i przeżywać cos w stylu Sex and the City - wiecie te gadki-szmatki o ciuchach, trendach w upiększaniu domostwa, dietach, silowniach, masazach, SPA i innych pierdołach, w końcu muszę zacząć korzystać z tego, że dzieci mam już dorosłe i na swoim. Kobieta majaca dorosle dzieci, to prawie jak singelka, taka zamężna singielka. A tu nic z tego. Renee budziła mnie rano i pytała, jakie mam plany na dzień. Ja oznajmiałam, że mam zamiar udać się do miasta, to Renee od razu cieszyła sie i pytała czyim samochodem pojedziemy - moim czy jej. Nastepnie zawiadamiala Paulinę o naszym wyjeździe do city, a ta z kolei wysyłała Messengera do mnie z pytaniem czy mogę po nią i Holgera podjechać. No i tak wyglada ten mój Sex and the City. Jedyne z tego tytułu to City. I kiedy tak na głos reflektowałam nad zieloną pastą parma tagliatelle suto okraszoną zielonym pesto, moje córki powiedziały, że to przecież chyba lepiej dla mnie przebywać w towarzystwie młodszych dziewczyn, bo jest weselej. a i ja powinnam cieszyć się, że własne córki wolą być ze mną niż ze swoimi koleżankami. No więc cieszę się.

pasta parma tagliatelle z lotu ptaka


pizza proscutio (chyba tak)

 Oczywiście w ciągu tygodnia bywały momenty, kiedy byłam sama. Wtedy z radością przenosiłam się mentalnie do Nowego Jorku, a po jakimś czasie do Las Vegas dzięki wspaniałej powieści Szczygieł. Uważam, że książki to najlepszy wynalazek ludzkości. Można podróżować po świecie i w czasie siedząc w łóżku. Jutro jadę do pracy, zatem nie mogę czytać do drugiej w nocy. W Polsce zaczyna wiać grozą, strach włączyc telewizor, bo trup albo ściele sie na polskich drogach, albo w stadninie, dni puszczy są już policzone, kościoły zamieniły sie w areny, z ktorych księża głoszą polityczne "kazania" lub czytaja listy skierowane do rządu. czekam na Jezusa, ktory wejdzie do tych przybytkow i przepędzi cale to towarzystwo. Raz tak już zrobił. Wiemy też jednak jak skończył. Spadam do Las Vegas. Adjö! (Żegnam)
A tu mój kochany Holger:


14 komentarzy:

  1. Dzizas Ty tez to tak odbierasz ? Ja to juz nawet boje sie wlaczyc telewizor z polska TV . Masakra jakas. A Holgerek rosnie jak na drozdzach . Milego poniedzialku. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Aniu, dzień miałam miły, dziękuję :) Sytuacja w Polsce autentycznie przeraża mnie. Holger rośnie i śmieje się do nas albo z nas ;) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ze zdaniem córek się zgadzam! Mądre dziewczyny, ot co!
    Telewizor przełączam, gdy tylko pojawiają sie wiadomości, bo nie mam już do tego siły.
    A Holgerek coraz piękniejszy :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kingo, wieści z kraju przytlaczają mnie. Każdego dnia jakaś nowa, szokująca niespodzianka. Coś śmierdzi w państwie polskim. A Ty Kingo jak zamierzasz przeżyć Dni Młodzieży w Krakowie? Bo z doniesień medialnych wynika, że ani tam za bardzo miejsca nie ma, a bezpieczeństwo też stoi pod znakiem zapytania. Holger, to nasze cudo! Ściskam :)

      Usuń
    2. Ha! Jak do tego dodam, że ja mieszkam bardzo blisko niejsca, gdzie te wszystkie ceremonie będą się odbywać, a w dodatku po pierwsze urlop mam zaplanowany na nieco później, po drugie na przełomie lipca i sierpia jest Cracovia Danza, do której to imprezy się przygotowujemy, a po trzecie - dyrekcja nie da nikomu w te dni urlopu, bo twierdzi, że nasza instytucja musi być w gotowości, to już wiesz, że mam lekko przekichane. Nijak sie nie wykręcę od takiego czy innego kontaktu z tymi Dniami Młodziezy, skadinąd mającymi piękne założenia i szczytne cele.
      Kinga

      Usuń
    3. No, to ciekawe dni przed Tobą. W końcu taki zjazd czy "najazd" odbywa się się raz na 100 lat (?). Ja w tym czasie będe w Gdańsku na plaży :) Ściskam

      Usuń
  3. Sliczny Holger podobny i do mamy i do taty! Musisz byc wlasnie bardzo dobra mama skoro dziewczyny chetnie z Toba spedzja czas - to o wiele lepsze niz sex and the city:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Tunko, dziekuję w imieniu Holgusia. Zgadza się - on jest taką mieszanką mamy i taty. A czas z moimi dziewczynami upływa mi wesoło i smacznie. Ciągle coś jemy, a tu biki -czas nadciąga ;) ściskam :)

      Usuń
  4. Dziś nie będę komentowała polskiego politycznego światka bo jakoś tak mi się nie chce. Cieszę się coraz bardziej z tej mojej emigracji;).
    Joaśko fantastyczne masz cóki, fajnie że czas wolny chcą spędzać z Tobą. Marzyi się taki czas z moimi babeczkami kiedy dorosną;). Holgerek przecudny i chwal się nim ile wlezie a od polskiego bagienka się odłącz. Książki to dopiero magia, zdecydowanie ciekawiej w tym literkowym świecie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez ostatni tydzień sporadycznie włączalam tv, chowalam się w świecie książek. Holger to nasze rodzinne słoneczko. A jak ładnie potrafi się już usmiechać :) Martwi mnie to, co dzieje sie w Polsce. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Zdarza mi się spędzać czas z moją dorosłą córką, jak np.dzisiaj, na wspólnych zakupach a potem iść coś razem zjeść, ale to nieczęste przypadki:))moja Ola zdecydowanie woli towarzystwo swoich kumpeli. Dlatego Ci trochę zazdroszczę a szczególnie tego słodkiego,rozkosznego "pączusia" Holgerka :))
    Chyba Maria Dąbrowska powiedziała, coś w stylu: książki i umiejętność czytania to najwspanialsze co się przytrafiło człowiekowi. I ja się z nią zgadzam w 100 procentach.
    Pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelino, ja też zgadzam się w 100% z Dąbrowską. Pączuś Holger rzeczywiście robi się okrągły i pomyśleć, że to na naturalnym pokarmie od mamusi. Przyznasz, że fajnie jest mieć córkę/córki - ma się z kim polatać na zakupy, poplotkować i razem coś dobrego zjeść. Od córek mozna się dowiedziec jakie trendy królują w mieście, w muzyce. Właściwie dzieki nim czlowiek jest trochę a jour z nowościami :) Pozdrawiam ciepło i serdecznie i już, już wiosennie :)

      Usuń
  6. Swietny blog... naprawde lubie Twoj sposob opisywania "codzennosci"... nareszcie ktos pisze szczerze, z humorem i interesujaco... Dzieki serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! bardzo mi miło :) Twoje słowa bardzo mnie ogrzały. Wpadaj tu do mnie i napisz coś czasem :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń