Dochodzi pierwsza w nocy i w końcu uporałam się z tortem dla Renee. Rano, mam nadzieję, że będę w miarę przytomna, będziemy składać życzenia urodzinowe naszej nastolatce, która teraz śpi i nawet nie wie, że dokładnie w tym momencie, tylko 17 lat temu przyszła na świat. Design tortu sama zaprojektowałam i wykonałam. Obraz wchodzi w nurt malarstwa naiwnego. Wygląda jakby zrobiony został przez jakiegoś dzieciaka. I tak ma być - niech symbolizuje koniec beztroskiego dzieciństwa. Inna wiadomość to taka, że nasza stara, ale ciągle jara kocica weszła do szafy i urodziła sobie małe kociątko! Odkryłam to po powrocie z pracy wczoraj, a właściwie przedwczoraj (19 - stego lutego), gdy z czeluści szafy wydobywał się pisk. Na szczęście kocica powiła tylko jednego kotka. Kociątko jest całkowicie czarne. Ojciec dziecka nieznany. Niestety.
Ale piękny! I jak smakowicie wygląda!!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczne życzenia dla jubilatki!
Wszystkiego Dobrego dla Renee, tort wyglada smakowicie i wiosennie!
OdpowiedzUsuńDziewczyny- DD i Tunka! Renee dziękuje za życzenia. Tort spodobał się jej, gościom również. Urodziny bardzo się udały. Pozdrawiam Was obie i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuń