Ameryka wybiera prezydenta, a w Polsce i w Szwecji (przynajmniej w telewizji) śledzą te wybory w wielkim napięciu namiętnie spekulując Obama czy Romney, że aż chwilami odnoszę wrażenie, że my chyba mieszkamy w Ameryce, a nie w Szwecji. Ciekawa jestem, czy w innych europejskich krajach również trwa w tej chwili w tv noc amerykańska. No i ja się zastanawiam nad tymi wyborami. Skoro wybór prezydenta w Ameryce jest tak ważny dla przyszłości całego świata, to czy my wszyscy nie powinniśmy też głosować?
Nooo, dobry pomysł Joanno. Myślę, że na prezydenta USA rzeczywiście powinien głosować cały świat, bo chyba tylko te właśnie wybory mają takie globalne zainteresowanie. Wyniki znane - Obama rulez jak to się mówi.
OdpowiedzUsuńNo, wiesz w końcu supermocarstwo, ma wpływ na politykę, ekonomię i co tam jeszcze calego świata, więc nasz głos powinnien też się liczyć:)
UsuńObama czy Romney - jeden czort, jak podeszli wiekiem ludzie mawiają w Polsce. Podpisuję się pod tym, choć pierwszy zaminusował u mnie jeszcze bardziej "polskim obozem śmierci", a drugi zaplusował przedwyborczą wizytą w Polsce. Teściowa mnie wołała na ogłoszenie wyników w japońskiej telewizji, ale tylko machnęłam ręką. Do Ciebie też macham, Joasiu, lecz w innym znaczeniu, papatki!
OdpowiedzUsuńJa, rano w środę włączyłam po przebudzeniu wiadomości, by dowiedzieć sie kto rządzi światem, ale moja reakcja była żadna. Jest mi wszystko jedno. Czołem!
UsuńOj! A ja myślałam ,że tylko Polacy takiego małpiego rozumu dostali!
OdpowiedzUsuńKochana, w środę rano wstalam, włączyłam TV, by dowidzieć sie, kto teraz rządzi swiatem, no i dowiedzialam się, że Obama. Wsiadlam do samochodu, włączyłam radio, a tam na wszystkich kanalach tylko gledzili o tych wyborach. Sami znawcy i eksperci od Ameryki wypowiadali sie. Analizowali każde słowo z przemowienia Obamy. Gdy Obama na twitterze podziekowal swoim corkom i żonie, to w szedzkim radiu odczytali tę "metaforę" jako dostrzeżenie problemów wspólczesnych kobiet amerykańskich , stawianie na kobiety, zwlaszcza te czarne. Ciekawa jestem, czy sam Obama dziekując za swoje sukcesy swoim kobietom pomyślal jak te jego podziekowania będą zrozumiane?
UsuńW Niemczech tez bylo szalenstwo amerykanskich wyborow, moze dlatego ze tu duzo amerykanskich obywateli mieszka ;)w kazdym badz razie we Frankfurcie nad Menem byla wielka impreza uliczna z tego powodu.Jak wybieraja kanclerza to nie ma takiej podniety ;))
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to u nas w Umea nikt nie tańcowal na ulicach z powodu wyborow. Może dlatego, że zimno jest już u nas, a poza tym to w środe rano wszyscy musieli wstawać do roboty. Czy w tej Ameryce mieli dzień wolny od pracy?:)))
UsuńPewnie mieli, kazda okazja dobra do swietowania ;) ale w niektorych rejonach Niemiec Amerykanie sa w duzej liczbie, stacjonuja tu jeszcze ich wojska, mieszkaja na wielkich ogrodzonych obszarach i maja swoja mala Ameryke;) zas amerykanskie kobiety zkrzykuja sie w swoje kolka rozancowe i urzadzaja amerykanskie imprezy,co roku w miejscowosci w ktorej swoja sluzbe odbywal Elvis jest organizowany festiwal jego piosenek.
UsuńNo, zobacz nawet nie wiedziałam, że Niemcy mają w dalszym ciągu taką "ochronę" ze strony wojsk amerykańskich.;)
UsuńZabawy blogowe czasem są już męczące, ale wyrózniać Twój zawsze mam wielką przyjemność ;-).
OdpowiedzUsuń