Właśnie odwiedziłam szkołę podstawową. I bardzo spodobała mi się ta oto klasa. Uczą się w niej pierwszaki, które w tej chwili biegają po podwórku szkolnym. A oto zdjęcia sali lekcyjnej:
Zaintrygowałaś mnie:) czy pracujesz w szkole? Jakie zajęcia prowadzisz? A w dodatku jeszcze ci młodzi Polacy. Czy w tej szkole jest jakas polska klasa?
Dzięki,ale znalam już odpowiedź wczesniej;)bo po prostu weszłam na Twój blog i za jednym zamachem przeczytałam ostatnie Twoje wpisy. Mam nadzieję, że dziecko jest już zdrowe i na wolności korzysta z życia:)))) Modersmål, ciekawe zajęcie:) to rozumiem, że jesteś nauczycielką z zawodu:) Pozdrawiam:))
O kurcze... Jedna z najładniejszych sal lekcyjnych, jakie kiedykolwiek widziałam! Zrezygnowałam z etatu w szkole na rzecz pracy bardziej u podstaw i chociaż z przekonania, to kto wie, czy takie sale w Polsce nie zatrzymałyby mnie w szkolnych murach na większy kawałek, haha ;))) Joasiu, a skąd Ty się tam wzięłaś? (tylko jeśli można spytać)
Tu w szkolach sale lekcyjne na poziomie nauczania początkowego są wlaśnie w tym stylu co ta tutaj na zdjęciach. Im starsze klasy, tym nudniej. Sale lekcyjne klas 7-9 czyli odpowiednik polskiego gimnazjum, to zazwyczaj gołe ściany. Na ścianach nie wisi nawet godło państwa. Dzisiaj wszyscy uczniowie od klasy szóstej zaopatrzeni sa w laptopy, a na ścianie wiszą "magiczne tablice", takie jak ta w tej klasie na obrazkach. Nauczyciele dużo pracują z komputerem, ktory dzisiaj jest nieodzowny.:))))
Wow... do takiej klasy to bym chyba z olbrzymiastym uśmiechem na buźce chodziła jako dziecko... A ta polska z moich wspomnień taka nuuuudna się teraz wydaje
Moja polska klasa była bardzo przyjemna. Bardzo ją lubiłam. Na ścianach wisiało mnóstwo kolorowych plansz, a na parapetach stało całe mnóstwo kwiatów, ktore podlewali dyżurni klasowi wybierani raz na tydzień. Ja mam bardzo ciepłe i sympatyczne wspomnienia. Kochałam moją klasę i szkołę. A jaką piekną choinkę mieliśmy, którą wszystkie dzieciaki w klasie ubierały. Pozdrawiam:))
Jak z bajki:)
OdpowiedzUsuńa w miękkie sofy każda klas jest wyposażona, przynajmniej w nauczaniu początkowym, w klasach 1-3:)
UsuńWOW! TYLE tylko wykrztuszę...
OdpowiedzUsuńklimatyczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza sofa narożna jest zachęcająca:)nic tylko wyciągnąć się na niej i słuchać bajek:)
UsuńFajne te nasze klasy:) W podobnej mialam dzis zajecia z mlodymi Polakami, ktorzy zaskoczyli mnie bardzo mile swoja znajomoscia jezyka polskiego!
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie:) czy pracujesz w szkole? Jakie zajęcia prowadzisz? A w dodatku jeszcze ci młodzi Polacy. Czy w tej szkole jest jakas polska klasa?
UsuńHemspråk w sasiedniej komunie jako urozmaicenie mojego zycia zawodowego.Pozdrawiam.
UsuńDzięki,ale znalam już odpowiedź wczesniej;)bo po prostu weszłam na Twój blog i za jednym zamachem przeczytałam ostatnie Twoje wpisy. Mam nadzieję, że dziecko jest już zdrowe i na wolności korzysta z życia:))))
UsuńModersmål, ciekawe zajęcie:) to rozumiem, że jesteś nauczycielką z zawodu:)
Pozdrawiam:))
oooo, ladnie tam :D
OdpowiedzUsuńO kurcze... Jedna z najładniejszych sal lekcyjnych, jakie kiedykolwiek widziałam! Zrezygnowałam z etatu w szkole na rzecz pracy bardziej u podstaw i chociaż z przekonania, to kto wie, czy takie sale w Polsce nie zatrzymałyby mnie w szkolnych murach na większy kawałek, haha ;))) Joasiu, a skąd Ty się tam wzięłaś? (tylko jeśli można spytać)
OdpowiedzUsuńTu w szkolach sale lekcyjne na poziomie nauczania początkowego są wlaśnie w tym stylu co ta tutaj na zdjęciach. Im starsze klasy, tym nudniej. Sale lekcyjne klas 7-9 czyli odpowiednik polskiego gimnazjum, to zazwyczaj gołe ściany. Na ścianach nie wisi nawet godło państwa. Dzisiaj wszyscy uczniowie od klasy szóstej zaopatrzeni sa w laptopy, a na ścianie wiszą "magiczne tablice", takie jak ta w tej klasie na obrazkach. Nauczyciele dużo pracują z komputerem, ktory dzisiaj jest nieodzowny.:))))
UsuńWow... do takiej klasy to bym chyba z olbrzymiastym uśmiechem na buźce chodziła jako dziecko... A ta polska z moich wspomnień taka nuuuudna się teraz wydaje
OdpowiedzUsuńMoja polska klasa była bardzo przyjemna. Bardzo ją lubiłam. Na ścianach wisiało mnóstwo kolorowych plansz, a na parapetach stało całe mnóstwo kwiatów, ktore podlewali dyżurni klasowi wybierani raz na tydzień. Ja mam bardzo ciepłe i sympatyczne wspomnienia. Kochałam moją klasę i szkołę. A jaką piekną choinkę mieliśmy, którą wszystkie dzieciaki w klasie ubierały. Pozdrawiam:))
Usuńfajnie tu, znaczy tam. Witam.
OdpowiedzUsuń