świąteczne klimaty w domu |
nasz kościól katolicki i koszyczki czekające na poświęcenie |
świąteczny obiad prosto z grilla |
a po obiedzie jazda do lasu... |
na deser |
Mikael szykuje się do rozpalenia ogniska |
Renee postanowiła opalić się |
czekoladowe ciasto z bitą śmietaną i kawa |
Natta chroni oczy przed dymem (żółte gogle) |
Mikael i Paulina |
Nata |
Zazdroszcze Wam tych kilku koszyczkow do swiecenia. W Malmö tlumy ludzi, glosne rozmowy w ciagu zaledwie 20-minutowego swiecenia i totalny brak warunkow do skupienia sie na slowach ksiedza. Nie mowiac juz o wyscigu i przepychankach "po"...ech:( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie wszyscy spieszyli się do domow na wyżerkę;) Jeszcze kilka koszyczków przybyło. Sporo Polakow wyjechała na święta, no ale tak dużo nas tu nie ma.Nie to co w Malmö. Mam nadzieję, że święta minęły Ci przyjemnie i smacznie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTylko ten śnieg jakoż nie pasuje do tej Wielkanocy. U nas w tym roku podobne krajobrazy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
U nas i dla nas śnieg na Wielkanoc, to normalka. Kuriozalne byłyby święta bez śniegu. W Polsce natomiast na odwrót. Trzeba przyznać, że pogodę mieliście na święta gorszą od naszej z tego co widziałam w polskiej telewizji. Najbardziej jest mi żal bocianów. Pozdrawiam:)
UsuńI czapli i żurawi, które już przyleciały. Mam nadzieję,że to już ostatnie podrygi tej zimy!
Usuńtez jestem masakrycznie najedzona :P
OdpowiedzUsuń