 |
A. D. Melancholia |
Powiem tak - sytuacja w Polsce wpędza mnie w melancholię, ktora z kolei jest przyczyną mojego milczenia. A jeszcze dzisiaj ten Patriota Roku piejący peany na cześć Rydzyka tylko pogłębił tę melancholię. To co jeszcze mogło mnie śmieszyć parę miesięcy temu, tak teraz autentycznie mnie przeraża. Nie wiem jaka ekipa przejmie władzę po tej obecnej (o ile w ogóle przejmie, bo PiS w swoim szale przeprowadzania "reform" może też zreformuje demokrację i stworzy państwo jednopartyjne), ale cięzko jej będzie odbudować dobre imię Polski za granicą. I to ja Wam mówię, ja mieszkająca za tą granicą. Jeśli Macierewicz jest patriotą, to ja zdecydowanie nie jestem patriotką, bo mój patriotyzm jest daleki od tego, ktory reprezentuje minister obrony. No i ten pan prezydent Polski błogosławiący zateizowanych Węgrów i wykrzykujący, że Zachód nie będzie uczył naszych państw jak walczyć o wolność. A dlaczego Zachód miałby uczyć nas walki o wolność, przecież Polska i Węgry to wolne kraje. Chyba. Chyba, że już nie. Pis przejął Polskę jako wolny kraj, ale jakim go zostawi? Na razie zmienia ustrój. Ten, kto tego nie dostrzega jest po prostu ślepy. Niestety, ale obecni rządzący wywołują u mnie torsje. Według mnie są anty Polakami i dzialają na szkodę państwa. Tylko skurwiel Polak nie poprze drugiego Polaka na tak zaszczytne stanowisko, ktore w tej chwili zajmuje Tusk. Ten caly minister i prezes tej nacjonalistycznej partii to takie dwa Don Quijoty - wszedzie widza wrogów, widza wiatraki i myślą, że to jakies olbrzymy (czyt. Rosja) na nich naciera. Jednak Don Quijote jest mimo swojego szaleństwa sympatyczny, a ci dwaj są odrażający. Ciągle tylko "wrogowie", "my ich pokonamy", "prawda zwycieży", "jestesmy blisko zwycięstwa", co to jest za retoryka? To jest rozpaczliwe błaganie o wojnę. Pan Bóg najwyraźniej chce ukarać nam najjaśniejszą Rzeczpospolitą. A tak na marginesie - kto oczami wyobraźni zobaczył Macierewicza z przekrzywionym garnkiem na głowie siedzącego na wychudzonym koniu? Nasz polski Don Quijote, zaczytany w klasykach takich jak Sienkiewicz. Don Quijote też dużo czytał - rycerskie romanse, od ktorych popadl w obłęd. Szkoda gadać. Nasz rząd taki zaczytany w historii Polski nie jest nawet w stanie wpaść na jakieś nowatorskie rozwiązania, tylko sięga do historii i jedyne czego brakuje, to wojny. Może być nawet domowa. Teraz jedynie z ciekawością wyglądam nowych podręczników do szkoły. Interesują mnie te do historii, Wosu i języka polskiego. Chociaż może zadania z matmy też mogą mieć interesującą treść. Na przykład taką: utrzymanie jednego uchodźcy w Polsce kosztuje rocznie pół miliona złotych. Zbudowanie niedużego bloku mieszkalnego kosztuje 4 miliony złotych. Ile takich bloków można zbudowac dla patriotycznych polskich rodzin, za sumę utrzymania 254 tysięcy uchodźców?
Moje życie na co dzień upływa w zastraszająco szybkim tempie. Tempo zwalnia nieco, gdy przekraczam próg domu. Uwielbiam być w domu. Kocham mój dom, moje wnuki - Holgusia i Theę, moje dzieci, kocham rozgardiasz, rozmowy z córkami, przekomarzanie, mojego pieska Nemo, moje kury i las, w którym mieszkam. Napisalam pieska, bo muszę z żalem zawiadomić, że mój arystokratyczny York - Tilda zmarła 13 listopada. Okazało się, że jest potwornie chora. Nam jest smutno i pusto bez niej, a Nemo ciągle na nią czeka. Leży w holu, by mieć oko na wszystkie drzwi, bo kto wie - może Tilda wejdzie którymiś z nich.
Jesień przestała być złota i jest teraz szara. Drzewa już prawie wyłysiały, gdzieś tam na północy Szwecji posypało śniegiem. A jedyne czego mi brakuje do szczęścia, to zmiany rządu w Polsce.
 |
Théa |
 |
Tilda |
 |
Holguś
|